
W najnowszym numerze tygodnika „Newswseek Polska” ukaże się tekst Aleksandry Pawlickiej poświęcony aferze podsłuchowej. Główną tezą tego tekstu jest to, że w aferze taśmowej wszystkie tropy prowadzą do PIS a prokuratura robi wszystko, by tego nie zbadać.
Lisie pismo i jego autorzy wzbili się tym tekstem na wyżyny politycznej ślepoty wspartej całkowitym brakiem umiejętności analitycznych potrzebnych do prawidłowej oceny rzeczywistości. Zadziałał w tym przypadku zoologiczny antyPISizm Lisa, który był i jak się okazuje jest. jedynym narzędziem walki politycznej z PIS-em poputczików komuny w wersji sowieckiej przepoczwarzonej na eurokomunę.
Gdyby tezy tego artykułu były prawdziwe, to oznaczałoby to, że w 2007 roku PIS nie został pozbawiony wpływu na procesy polityczne w Polsce, a te 8 lat siedzenia w ławach opozycji i zamach smoleński, było pod kontrolą PIS-u i na jego życzenie.
Czyż nie jest to rozumowanie pozbawione sensu i efekt zoologicznego antyPISizmu?
Autorka tekstu(który wyraża rownież przekonania T.Lisa) stawia tezę, że za nagraniami stoją funkcjonariusze ze służb, które w czasach M. Kamińskiego stały za aferą gruntową(przyczyną upadku koalicji PIS-SO-LPR) i hazardową(pretekst do usunięcia M.Kamińskiego przez D.Tuska z funkcji szefa CBA).
Z pierwszą częścią tezy, czyli że za aferą podsłuchową stoją funkcjonariusze służb wymieniani przez Autorkę muszę się zgodzić, ale ciąg dalszy wywodu czyli wniosek, że działali na zlecenie PIS-u, zgodzić się nie można.
Jak bowiem pogodzić to, że ci sami funkcjonariusze mieliby działać na rzecz obalenia rzadów PIS-u(afera gruntowa) a potem na rzecz usunięcia PIS-owskiego szefa CBA(afera hazardowa)?
Druga teza Autorki jest taka, że Prokuratura nie chce wyjaśnić tej sprawy, bo działa w interesie PIS-u. Tu pokutuje propagandowe hasło, że Prokurator Generalny A. Seremet jst PIS-owskim prokuratorem, bo powołał go śp. Prezydent L.Kaczyński.
Jeśli A.Seremet działałby na rzecz PIS-u, to jak wytłumaczyć jego antypisowskie zachowanie w sprawie śledztwa smoleńskiego i mataczenie PW w tej sprawie?
Absurd goni absurd, a imbecyle z Lisem na czele i goście zapraszani do jego programu „Tomasz Lis na żywo” udają intelektualistów.
Jak w takim razie wytłumaczyć to co się działo i dzieje z aferą podsłuchową.
Po pierwsze nasuwa się wniosek, że centrum decyzyjne znajduje się poza PO i PIS-em.
Świadczy o tym to, że premier E.Kopacz, formalny zwierzchnik szefa P.Wojtunika, nie była w stanie skłonić go do dymisji:
Kopacz chciała skłonić szefa CBA do dymisji. Wojtunik powiedział „nie”
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/492654,grzegorz-wojtunik-odmowil-premier-ewie-kopacz-podania-sie-do-dymisji.html
Kopacz słabsza od Wojtunika
http://www.fronda.pl/a/kopacz-slabsza-od-wojtunika,52585.html
To gdzie znajduje się to centrum decyzyjne?
O tym świadczą przyczyny i przebieg afery podsłuchowej.
Wybuch afery, to czerwiec 2014 roku wywołany publikacją nagrań tygodnika „Wprost”, którego o związki z PIS-em trudno posądzać, ale szefa tygodnika ze służbami już tak, ale to nie był początek tej afery ale jej publiczne zaistnienie.
Sesja nagraniowa w studiu „Sowa&Przyjaciele” rozpoczęła się rok wcześnieja bo w 2013 roku a był to rok rozpoczęcia II-giej kadencji prezydenta Obamy.
Jak wiemy polityka resetu USA-Rosja prowadzona przez Obamę dostała zadyszki poprzez znarowienie się Putina na tle konfliktu syryjskiego. Putin swoją postawą nie dopuścił do zaatakowania przez USA Syrii na wzór tego co USA zrobiła z Libią. Obama na szczycie nuklearnym w Seulu w rozmowie z Miedwiediewem wyraził nadzieję na ciąg dalszy resetu, obiecując, że będzie w drugiej swej kadencji bardziej elastyczny, co należało odczytywać, że będzie mógł pójść Rosji na większe ustepstwa w sferze bezpieczeństwa niż to uczynił w pierwszym etapie polityki resetu. Po inauguracji drugiej kadencji prezydenckiej styczniu 2013 roku wysłał Do Moskwy Toma Danilona z ofertą dla Putina, ale ta oferta została odrzucona i to był początek końca polityki resetu.
W Polsce media odnotowały to w kwietniu-maju 2013 roku nazywając to „przestawieniem wajchy” i początkiem kłopotów koalicji PO-PSL. Wtedy też uruchomione zostało studio nagraniowe u Sowy&Przyjaciół z politykami PO w roli głównej. Równocześnie wypuszczono P.Piskorskiego z jego historią o „niemieckich pieniądzach Tuska” co było zapowiedzią końca jego kariery jako premiera, który „nie ma z kim przegrać”(biedak gadał tak, bo nie był świadomy kto w IIIRP decyduje(po wybuchu afery coś tam mamrotał o tym, jakim alfabetem pisana była ta afera, mając zapewne na myśli alfabet nie łaciński, czym dał dowód na brak wiedzy o zakulisowych mechanizmach rządzących polską polityką(wpisywało się to w propagandowe hasła o rosyjskiej wszechmocy w Polsce).
Afera wybuchła i rozwijała się wymiatając ze sceny politycznej w pierwszej kolejności Tuska(wywiało go pod spódnicę Anieli) a potem kolejnych tuzów PO z bucowatym Sikorskim na czele. Do pilnowania PO-wskiego bydła wyznaczył Tusk babinę z prowincji, która wraz ze swoimi psiapsiółkami ciągnie to stado ku porażce. W międzyczasie zdążyło wywiać z Dużego Pałacu strażnika żyrandola(ku jego nieogarnionemu zdziwieniu, bo w sondażach miał przecież 70% poparcia) wraz z żyrandolem, który z tej rozpaczy zatrudnił się wraz z Bolkiem do reklamy firmy Cinkciarz.pl, a na jego miejsce zainstalował się Pan Prezydent A.Duda, który na 70-tej sesji ZO ONZ zajął miejsce przy stoliku nr 1(a „prezydent UE D.Tusk przy nr 72 w towarzystwie przywdców z końcowej pozycji krajów III-go swiata) , po prawicy samego Obamy, a przemówienie wygłaszał t tzw. „prime time”.
Czyż to co powyżej napisałem nie wskazuje dokąd prowadza sznurki pociągajace za Wojtunika czy Seremeta? Aby wątpiący mieli więcej wiedzy o mechanizmac rządzących polityką IIIRP, to przywoam tu informacje z biografii P.Wojtunika i A.Seremeta.
P.Wojtunik przed objęciem funkcji szefa CBŚ w grudniu 2007 roku(po wygranych wyborach przez PO) przebywał w Wielkiej Brytanii, gdzie odbywał służbę w Scotland Yard.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pawe%C5%82_Wojtunik
A.Seremet , sędzia Sądu Wojewódzkiego w Tarnowie (później przemianowanego na Sąd Okręgowy) w 1991 roku zrzekł się urzędu sędziego i wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przebywał do sierpnia 1992. Zbigniew Kękuś w piśmie skierowanym do premier Kopacz podaje, że wg świadków, A.Seremet podczas pobytu w USA przechodził szkolenie Mossadu w ambasadzie Izraela (http://nowyekran.info/zbigniewa-kekusia-list-do-premier-kopacz-w-sprawie-prokuratora-seremeta/). W marcu 1993 uzyskał ponowną nominację na sędziego Sądu Wojewódzkiego w Tarnowie. 5 marca 2010 prezydent Lech Kaczyński powołał go na ten urząd spośród dwóch kandydatów wskazanych mu przez Krajową Radę Sadownictwa.
Ten wybór był podstawą do sugestii, że A.Seremet jest PIS-owkim człowiekiem.
Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka