Oto lista szefów KE w okresie od czasu podpisania umowy znanej pod nazwą Układu Europejskiego(umowa stowarzyszeniowa ze wspólnotami europejskimi, która została podpisana 16 grudnia 1991 roku, z Polską, Węgrami, Czechami, Słowenią, Estonią i Cyprem – tzw. grupa luksemburska.
1. Jacques Delors(Francja) – przewodniczący KE w latach 1985-1994 roku. W ’89 r przewodniczący Unii Jacques Delors twierdził ze celem Unii jest wypowiedzenie wojny ekonomicznej Stanom Zjednoczonym’
2. Jacques Santer(Luxemburg) – przewodniczący KE w latach od 1995 do 1999 zakończonym skandalem korupcyjnym, w wyniku którego odeszła cała KE
3. Romano Prodi(Włochy) – przewodniczący Komisji Europejskiej, która rozpoczęła działalność 13 września 1999, a zakończyła 21 listopada 2004. Były agent rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Aleksander Litwinienko zarzucał premierowi Włoch Romano współpracę z KGB.
To za jego kadencji jako szefa KE, Polska rządzona przez najpierw koalicję AWS-UW a potem SLD-UP pod kierownictwem.Buzka(1997-2001) i potem L.Millera( 19 października 2001 - 2 maja 2004) oraz prezydenta A.Kwaśniewskiego(1995 – 2005), negocjowała członkostwo w UE.
Miller w swej książce „Tak to było” opisuje, jak w czasie negocjacji w sprawie wejścia Polski do Unii Europejskiej spotykał się z olbrzymim lobbingiem rozpętanym przez Eureko, małą, nieznaną firmę, która stanęła do próby przejęcia wielkiego europejskiego przedsiębiorstwa ubezpieczeniowego, jakim było PZU. - „Musiałem składać wyjaśnienia w tej sprawie na ręce szefa Komisji Europejskiej, komisarzy Unii. Przyjeżdżały różne delegacje, które niedwuznacznie dawały do zrozumienia, że jeśli nie będziemy uwzględniać punktu widzenia Eureko, to mają możliwości torpedowania stanowiska Polski w negocjacjach europejskich!” (dokładniej - spowolnienia procesu przyłączenia Polski do UE)." To za tę "przysługę" wyświadczoną kosztem Polski i Polaków przez J.Buzka przestępcom(mafiozom) z KE, otrzymał od nich "fuchę" szefa PE. Ocenili go jednak bardzo nisko, gdyż tylko na pół kadencji.
Drugi wielce „zasłużony” dla mafii w UE, D.Tusk, został nagrodzony stołkiem szefa RE(2014-2019).
W 2002 roku Komisarz Unii Europejskiej do spraw rozszerzenia Guenter Verheugen przybył do Warszawy, by interweniować na rzecz holenderskiego holdingu ubezpieczeniowego
4. José Manuel Barroso(Portugalia) – przewodniczący KE w latach 2004–2014. José Manuel Barroso podczas pełnienia funkcji szefa KE utrzymywał kontakty z Bankiem inwestycyjnym Goldman Sachs, który potem zatrudnił byłego przewodniczącego Komisji Europejskiej jako doradcę. Goldman Sachs to główny element globalnej mafii bankierskiej i operator kryzysów finansowych.
5. Jean-Claude Juncker(Luxemburg) - przewodniczący KE w latach 2014 – do chwili obecnej(kadencja do 2019). po objęciu funkcji media ujawniły tzw. aferę LuxLeaks, związana z systemem obchodzenia podatków w Luksemburgu w okresie premierostwa Jeana-Claudea Junckera.
Jeśli ktoś miałby wątpliwości co do tego, dlaczego po wyborach w 2015 roku Polska i rząd PIS stał się dla mafii w UE i ich psami łańcuchowymi w Polsce obiektem wściekłego ataku, szczególnie przez reprezentantów Holandii(Timmermans), Niemiec(Martin Schulz) i Francji(Macron) , to niech się zapozna z Raportem organizacji Global Financial Integrity (GFI) stwierdzającym, że Polska była liderem w UE jeśli chodzi o drenaż środków finansowych przez zagraniczne podmioty za lata 2005-2015. Nieprzypadkowo okazuje się, że najwięcej kapitały wydrenowały z Polski firmy zarejestrowane w Holandii. Do tego kraju popłynęło aż 117,31 mld zł w ciągu 11 lat. Niewiele mniej wytransferowały z Polski firmy niemieckie – prawie 102 mld zł. Na trzecim miejscu znalazły się firmy francuskie – w latach 2005-2015 wyprowadziły z Polski prawie 60 mld zł. Resort finansów potwierdza te szokujące dane za lata 2005-2015. W ciągu 11 lat wydrenowano z Polski prawie 540 mld zł.
Ile Polska straciła w całym okresie tzw. transformacji ustrojowej(nielegalne transfery + złodziejska prywatyzacja) na rzecz tych krajów UE, które miały swych szefów w KE – tego nie wiemy, ale są to sumy przeogromne.
Utrata przez brukselską mafię „dojnej krowy”, jaką za sprawą „zdradzieckich mord” była Polska, jest dla niej tak wielką stratą, że próby jej odzyskania będą prowadzone, a przewodzić w tym będą, tak jak do tej pory, najwięksi beneficjenci tego rabunku. Polska zaś musi robić swoje i bronić interesów państwa polskiego i jego obywateli.
