35stan 35stan
296
BLOG

Proste pytanie - na 9-tą rocznicę Smoleńska

35stan 35stan Polityka Obserwuj notkę 8

Smoleńsk, 10.04.2010 PR PRIII „Śniadanie w Trójce”

Czas wydarzeń w dniu 10.04.2010 roku w relacji korespondenta PR Wojciecha Cegielskiego.
Na początku przedstawię jego relację z tych wydarzeń, przekazaną w terminie późniejszym(nie na żywo w dniu wydarzeń):
https://web.archive.org/web/20170912070948/http://www.polskieradio.pl/81/1048/Artykul/338474,Wojciech-Cegielski-Zobaczylismy-jedynie-szczatki-samolotu

image



(…)

„Kiedy dolecieliśmy Jak-iem czterdziestym, wylądowaliśmy, lecieliśmy przez spore i gęste chmury, kiedy wylądowaliśmy, zobaczyliśmy tego nieszczęsnego IŁ-a, który próbował lądować ale nie wylądował, wiozący na pokładzie rosyjskich żołnierzy, no nie zwróciliśmy na to większej uwagi, bo wtedy wydawało się to dość nieistotne.

Pamiętam, że wsadzono nas do autobusu, autobusem przyjechaliśmy do Lasu Katyńskiego, tam trzeba było stać w długiej kolejce do sprawdzenia pirotechnicznego, ponieważ wtedy właśnie równocześnie przyjechali ci, którzy przyjechali pociągiem do Smoleńska i wszyscy razem staliśmy w tej długiej, długiej kolejce, po czym weszliśmy na teren Lasu Katyńskiego, na teren Memoriału i tam po prostu czekaliśmy na przyjazd delegacji z Prezydentem.

Nikt z nas nie przypuszczał, że zakończy się to tak jak miało się zakończyć.

Ja pamiętam jeszcze swoje rozmowy z kolegami z radia, kiedy rozdzielaliśmy zadania, kto w którym momencie ma pracować, kto ma zrobić jaki materiał, po czym około godziny 9:15, może 9:20 , wszystko się zaczęło.

Dotarła ta pierwsza informacja, że coś jest nie w porządku z samolotem, no i wszyscy zaczęli biegać, krzyczeć, w zasadzie wydzwaniać do kogokolwiek się tylko dało aby potwierdzić

te informacje, co stało się z samolotem, bo na początku nikt nie wiedział czy to była drobna awaria, czy samolot zahaczył o drzewo w takim sensie, że kawałek kółka zahaczył o małą gałązkę, samolot wylądował, nic się nikomu nie stało, czy to rzeczywiście było coś poważniejszego.

Tysiące telefonów, tysiące prób dodzwonienia się gdziekolwiek, w końcu po kilku minutach, pamiętam, że no niektórzy z nas instynktownie niemal pognali do samochodu, wsiedliśmy do tego samochodu i pojechaliśmy na miejsce już do Smoleńska. Tak samo zrobiły ekipy Telewizji Polskiej, ekipy TVN-u , po prostu wiedzeni instynktownie tym, że coś tam rzeczywiście mogło być i to nie wygląda zbyt dobrze, po prostu postanowiliśmy to sprawdzić w praktyce.

No, a jak już dojechaliśmy na miejsce i udało nam się przedrzeć przez kordony policji i OMON-u…chyba, no to zobaczyliśmy kawałki samolotu, po czym zostaliśmy cofnięci ale wtedy już wiedzieliśmy, że stało się to co było najgorsze.

(…)

Zapamiętajmy: W. Cegielski podaje czas powzięcia informacji o katastrofie „około godziny 9:15, może 9:20”, po czym „w końcu po kilku minutach, pamiętam, że no niektórzy z nas instynktownie niemal pognali do samochodu, wsiedliśmy do tego samochodu i pojechaliśmy na miejsce już do Smoleńska

czyli wyjechali około 9:20- 9:25

Teraz przedstawmy jego relację „na żywo” przekazywaną w dniu 10.04.2010 roku, podczas jazdy z Katynia do Smoleńska:

10-04-2010 10:31

Wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski w drodze na miejsce katastrofy

Wojciech Cegielski przedstawia kilka wersji tego jak doszło do tragedii.

 

(…)My w tej chwili z grupą dziennikarzy jesteśmy w drodze na lotnisko w Smoleńsku.

Tak naprawdę, te informacje które docierają, to wciąż są informacje nieoficjalne.

Jedna wersja mówiła, że samolot tylko i wyłącznie zahaczył skrzydłem o drzewa, druga że miał kłopoty z silnikiem, trzecia wersja mówi, że bezpiecznie wylądował, czwarta wersja z kolei mówi, że się rozbił, nie wiemy, jedziemy w tej chwili na lotnisko.

Wiadomo, że na pokładzie tego samolotu było co najmniej 80 osób. Dziennikarze, którzy lecieli z Prezydentem Lechem Kaczyńskim do Katynia na uroczystości, polecieli innym samolotem, polecieli samolotem Jak-40, który wyleciał mniej więcej godzinę przed startem samolotu TU154M , stąd też cała grupa dziennikarska jest bezpieczna. Nie wiadomo co będzie z uroczystościami w Katyniu. Najprawdopodobniej zostaną one odwołane, aczkolwiek w tej chwili decyzje jeszcze nie zapadły, w tej chwili próbujemy dowiedzieć się czegokolwiek na temat tej katastrofy.(…)

Poniżej przedstawiam screen ze strony PR PRIII, na którym przedstawiona jest oś czasowa wydarzeń relacjonowanych przez PR PRIII „na żywo”:

https://web.archive.org/web/20170515024045/http://www.polskieradio.pl/81/1047/Artykul/340146,Sniadanie-w-Trojce-z-10-kwietnia-2010

Uwaga:

Obecnie na archiwalnej stronie PR PRIII, wyłączony jest zapis głosowy tych relacji(ciekawe dlaczego bo jest tam jeszcze kilka innych ciekawostek czasowych?)

 image


A teraz zadam proste pytanie:

- skąd się wzięła 1-dno godzinna różnica o czasie jazdy Wojciecha Cegielskiego z Katynia do Smoleńska, pomiędzy zapisem relacji „na żywo”, którą przedstawiam wyżej na archiwalnym materiale PR PRIII(screen) jako 10:31 a godziną podawaną później w relacji samego W.Cegielskiego (o wyjeździe z Katynia do Smoleńska) jako „po kilku minutach” od „9:15, może 9:20” ?

Powzięcie info o katastrofie około 9:15-9:20 byłoby zgodne z pierwszymi informacjami podawanymi przez Polsat News(9:03-9:13) i TVN24 (9:19), więc godzina wyjazdu W. Cegielskiego z Katynia jako „po kilku minutach” od „9:15, może 9:20” jest zgodna z oficjalnymi narracjami, które serwowano na antenach TV w tym dniu w Polsce.

Dlaczego zatem na archiwalnym zapisie PR PRIII, audycji „Śniadanie w Trójce”, na osi czasu pokazano godzinę korespondencji W.Cegielskiego „na żywo” podczas jazdy z Katynia do Smoleńska jako 10:31, czyli czas tej korespondencji przesunięty o 1-dną godzinę?



Temat notki: KATASTROFA SMOLEŃSKA



35stan
O mnie 35stan

Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka