Stanisław Heller Stanisław Heller
119
BLOG

W celu podtrzymania ważnej dyskusji

Stanisław Heller Stanisław Heller Kultura Obserwuj notkę 3

Einemu jestem wdzięczny z dwóch powodów: najpierw za to, że wspaniale prowokuje do dyskusji. Ale jeszcze bardziej za to, iż skutkiem Jego inicjatyw polemicznych ujawnieniu ulega do jakiego stopnia zacna fizyka uległa zestarzeniu, zmęczeniu i wyczerpaniu(!). Owo zestarzenie się fizyki nakłada się zaś dodatkowo na to, że jakby na przekór trwa wysokie tempo rozwoju technologicznego, a co łącznie ma wymiar paradoksu. Polega on na tym, iż staje się możliwa ciągła reanimacja dogorywających postulatów TW i QM.

           

„Pogrzeb” teorii względności i mechaniki kwantowej, choć już dawno powinien się odbyć, ulega odkładaniu w ten właśnie sposób, że nieustannie „przybywa” teorii zgodnych z doświadczeniem, a nie doświadczeń zgodnych z teorią. Owo odwracanie relacji między przypływem danych eksperymentalnych, a interpretacją teoretyczną objawia się nadformalizmem pojęciowym, a co doskonale oddaje polemika między Panami Einem a Wojtasem. Ciekaw jestem jej finału!

 

Mnie osobiście cieszy, że wreszcie w toczącej się dyskusji Panowie raczą polemizować nad właściwościami światła, zaś inni zwracają uwagę na zjawisko Allaisa. Zaiste robi się gorąco! Może więc zechcieliby Państwo zwrócić uwagę na pewne zilustrowanie właśnie zjawiska zaćmienia Słońca, a wyrażone zestawem rysunków i kompozycji fotograficznych od numeru 8 do 14 w książce pt. „Cybernetyczny sens logiki i fizyki sposobu istnienia Wszechświata”. Wystarczy podany tytuł kliknąć w google lub na publikacje pod www.sheller.pl.

           

Panu Sławkowi, który z kolei zakłada, że oddziaływanie grawitacyjne rozchodzić może się podłużnie względem fal świetlnych (po prostej), pragnąłbym zadedykować lekturę moich trzech wykładów szczegółowych na www.sheller.pl.

 

W dyskusji nad prędkością światła warto zwrócić uwagę, że cała polemika może spalić na panewce, jak może się okazać, iż światło w swych własnościach nie ma zdolności przemieszczania się w sensie prędkości, a więc że nie polega na odrywaniu się fotonów od źródła promieniowania(!). O prędkości światła wnioskujemy zbyt lekceważąc fakt, iż nie posiada ono przejawu bocznego i odtylnego.

 

Zechciejcie także, Państwo, zwrócić uwagę, że w toczonych polemikach zapominacie (lub nie dostrzegacie) bardzo ważnej sprawy: otóż usiłujecie rozstrzygać o poprawności lub sprzeczności STW i OTW za pomocą formalizmu tych teorii. Nie zwracacie uwagi, że TW jest systemem aksjomatycznym o skończonej ilości aksjomatów wyjściowych, a w tej sprawie K. Gödl udowodnił, iż nie jest możliwe wykazanie niesprzeczności takiego systemu. Zwracając uwagę na twierdzenia Gödla zauważyć musimy, że istnieją dwa rodzaje odkryć: 1) odkrycia wewnętrzne, czyli te, które wysycają założony system formalny jego implikacjami oraz 2) odkrycia zewnętrzne, które łamią formalizm teorii obowiązujących za pomocą tez względem tego formalizmu zewnętrznych. Aby więc mówić o poprawności STW i OTW, musimy być świadomi tego czy szukamy kolejnych implikacji tych teorii, czy też postulujemy inne założenia aksjomatyczne. W pierwszym przypadku dyskusja może trwać do końca świata i jeden dzień, a w drugim-musimy pokazać pewien układ tez i wskazać w jaki sposób mogą one spełniać choćby zalążek nowego paradygmatu.

 

W dyskusji Panów 95% argumentów tworzy spór bez postępu tylko dlatego, że usiłują Panowie sprzeczność lub niesprzeczność TW wykazać za pomocą jej formalizmu. Stąd sprzeczają się Panowie o swoje „rozumiem” i każdy stoi przy swoim.

 

Uchylenie STW i OTW, niekoniecznie pobiciem w czambuł tych teorii, może tylko nastąpić za pomocą argumentów z zewnątrz tych teorii. W tej sprawie w dyskusji Panów zawiera się treść stanowiąca owe pozostałe 5% całej sprzeczki. Oto jak należy rozwinąć owe 5% choćby do 80%:

 

Słabym punktem tak w mechanice kwantowej jak i TW jest rozumienie związku między masą, energią, przestrzenią a ośrodkiem. Jeżeli za reprezentanta masy przyjmiemy obiekt korpuskularny, zaś za reprezentanta energii-foton, to pytaniem jest: w jaki sposób obie te cząstki mają się do przestrzeni a tym bardziej ośrodka. Pytanie to rozpada się na bardzo ważkie podpytania: Czy ruch falowy to zaburzenie ośrodka? Jeżeli tak, to jakiego ośrodka? Odnosząc to pytanie do światła, należy zbadać i rozstrzygnąć, czy światło może się rozchodzić w przestrzeni pozbawionej ośrodka. I dalej: Czym różni się ośrodek-nośnik światła od fotonu i od korpuskuły? Te i takie pytania wymuszają jeszcze jedno bardzo głębokie zapytanie: w jaki sposób foton wyemitowany przez źródło przechodzi w ośrodek i na czym polega jego lot: czy ośrodek zasila foton, a więc podtrzymuje jego energię i wypycha go z siebie z prędkością c, czy też źródło fotonów zaburza otaczające środowisko i powoduje, że owo otoczenie drga w rytmie fotonu: czy foton jest niby falą wysłaną, podróżującą po ośrodku, czy też jest falowaniem ośrodka. Patrząc na wodę, fale mają ruch postępowy przez to, że wierzchołki fal są nachylone w kierunku wiatru, a więc bardziej strome od przodu i łagodniejsze od tyłu. Ośrodek falujący się nie przemieszcza, zaś fala wędruje pozornie w ten sposób, iż grzbiety niosą energię np. do, zaś obszary między falami niosą energię w kierunku przeciwnym. Efekt energetyczny fali jest więc różnicą między energią grzbietu, a energią interwału między grzbietami, czyli energii cofania, a co powoduje, że efekt falowy jest rytmiczny, drgający, kwantowy. Stojąc nad brzegiem morza widzimy więc to, że fale powodują przypływ i odpływ wody. Gdybyśmy zmierzyli dokąd fale docierają i zmierzyli, gdzie kończy się cofanie i porównali oba punkty z punktem ciszy falowej, to okazałoby się, że w trakcie falowania koniec cofania się fal jest zawsze nieco bliżej lądu, gdy wiatr wieje od morza i nieco dalej ku morzy, gdy wiatr wieje odwrotnie.

 

Nie jest więc możliwy ruch falowy, którego fale mogłyby mieć kształt symetryczny w ten sposób, aby kształt części wznoszącej był dokładnie taki sam, jak opadającej: fala nie może realizować owej symetrii gdyż jej energia miałaby wtedy się jak +x do –x, czyli 0. Światło widzimy więc ziarniście jako zaburzenie ośrodka skierowane nie ruchem tego ośrodka, lecz tendencją tego ośrodka oddo. Rozważając ruch falowy warto więc zwrócić uwagę i na to, że ruch może zachodzić poprzecznie w obszarze interwału między falami. Tak prawdopodobnie jest z grawitacją.

 

Fizyczność najgłębsza przyrody może więc dotyczyć tylko ośrodka i to on może stanowić wypełnienie Wszechświata, zaś masa i energia mogą być jedynie jego przejawami. Takie postawienie sprawy wymaga nowego spojrzenia na relację nie tylko masa-energia, lecz także na relację masa-przestrzeń, energia-przestrzeń, a przede wszystkim przestrzeń-ośrodek.

 

Uważam przeto za szczególnie ważne spostrzeżenia Państwa dotyczące efektu Allaisa i wreszcie zwrócenia uwagi na badania nowych cech ośrodka ciągłego. To, że w dyskusjach fizykalnych coraz częściej zwraca się uwagę na możliwość nowych teorii tzw. makroskopowych, nie jest przypadkiem. Wszystko wskazuje na to, iż dla zrozumienia istoty przyrody niezbędne jest nowe założenie fundamentalne, a mianowicie takie, że elementarność przyrody tkwi w całościowym stanie Wszechświata jako ośrodku fizycznym, który samoorganizuje się z racji bycia dynamicznym z siebie. Aby ten temat mógł stać się podstawą badań, niezbędne jest wyjście poza formalizm STW, OTW i QM: tu zaś potrzebna jest pewna odwaga oraz zarzucenie demagogicznego stylu dyskusji o za i przeciw TW i QM.

 

Znalezienie teorii mogącej zastąpić STW, OTW i QM zacząć musi się od mocnej tezy metafizycznej mającej silny składnik propozycji fizykalnej. Ten walor spełniają właśnie próby budowania teorii fizycznych dotyczących kosmologicznej całości Wszechświata, a co słusznie zauważa Pan Sławek. Jedną z takich prób jest także mój wysiłek opublikowany na www.sheller.pl. Całościowe podejście do elementarności przyrody proponują także profesorowie T. Grabińska i M. Zabierowski, a próbkę tego można znaleźć na łamach „Episteme”. Jeden z tych artykułów do wglądu na moim portalu w okienku „O autorze”. Starzenie się fizyki i jej kryzys, o którym mówi się, że trwa już kilkadziesiąt lat, to efekt przede wszystkim tego, że z formalizmów  TW i QM uczyniono filozofię fizyki, a co przekłada się na to, że z wielką trudnością przenikają do tej dziedziny propozycje z zakresu metodologii badań naukowych opartych o filozofię matematyki i filozofię przyrody.

 

Sumując:

 

Nowa fizyka zacznie się od teorii ośrodka odnoszonego do całościowej zawartości Wszechświata.

 

Ponieważ jestem głęboko zainteresowany tym, aby zainicjowana przez Einego dyskusja nie zakończyła się bezpłodnym dialogiem, niniejszy wpis umieszczam także na swoim blogu w ramach salonu24.

 

Ośmielam się także zaproponować Państwu podyskutowanie o kłamstwach i plagiatach w nauce. Z powyższego względu otwieram na swoim blogu temat „Oszustwa i plagiaty w nauce”. Chciałbym zachęcić Państwa tym sposobem do stworzenia wspólnym wysiłkiem czegoś w rodzaju informatora na powyższy temat, a co może bardzo pomagać dojrzałym i początkującym przyrodoznawcom w pracy naukowo-badawczej.

 

Stanisław Heller

Sądzę,że akurat w moim przypadku mam wszystkie cechy zodiakalnej Wagi.Jednak z małym wyjątkiem: nie znoszę stanów chwiejnych, ani w nauce, ani w przyjaźni. Mój blog uzupełniający:"Między Bogiem a prawdą".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura