Rada Warszawy dokonała rzeczy niezwykłej, rozciągnęła do granic możliwości pojęcie „honorowy”. Jednym ruchem ręki nadała tytuł honorowego obywatela miasta takim ludziom, jak uczestnicy walki z niemieckimi okupantami, bohaterscy uczestnicy powstań oraz... Aleksander Kwaśniewski.
Zdaje się, że dla radnych Lewicy i Platformy Obywatelskiej termin honorowy zawiera w sobie również służenie obcym mocarstwom, współpracę ze służbami autorytarnego państwa, działanie w partiach komunistycznych, udział w rozkradaniu publicznych pieniędzy, kłamstwa na temat swojego wykształcenia, hańbienie ważnych dla Polski miejsc pamięci, ułaskawianie partyjnych kolegów i znanych bandytów, wyśmiewanie się z religii oraz gigantyczne pijaństwo.
Oficjalnie Kwaśniewski otrzymał wyróżnienie za inne zasługi. Jakie? Jak czytamy w uzasadnieniu wniosku, jako prezydent brał aktywny udział w „tworzeniu i umacnianiu instytucji demokratycznych oraz działał na rzecz budowy społeczeństwa obywatelskiego i pojednania narodowego wokół zadań przyszłości". Ot i tak komunistyczny aparatczyk kolejny raz stał się ekspertem od demokratyzacji i pojednania.
Decyzja o przyznaniu Kwaśniewskiemu tytułu honorowego obywatela miasta jest haniebna z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że niszczy pojęcie honoru. Człowiek zachowujący się zbyt często tak jakby honoru nie miał został chlubą najważniejszego w Polsce miasta. To miasto będzie się nim szczycić i pokazywać na sztandarach, choćby symbolicznie. Dołączy on do ludzi, którym Warszawa i cała Polska zawdzięcza o wiele więcej niż Kwaśniewskiemu. Będzie on tam jak łyżka dziegciu w beczce miodu i będzie psuł obraz ludzi uhonorowanych przez miasto.
Jednak największą hańbą dla radnych jest zestawienie bohaterów walki z niemieckimi okupantami z byłym prezydentem. To przecież ludzie z jego obozu politycznego represjonowali żołnierzy walczących w Powstaniu Warszawskich i Armii Krajowej. Dziś bohaterowie walki o niepodległość, narażający dla ojczyzny swe życie, otrzymują nagrodę razem z politycznym kolegą tych, którzy w żołnierzach AK widzieli „zaplutych karłów reakcji” i ich mordowali. Radni zestawiając ze sobą ludzi o tak odmiennych biografiach upokorzyli osoby, którym Polska zawdzięcza wolność.
Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka