Na bardzo ciekawy aspekt zaniedbań polskiego rządu ws. śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej zwrócił uwagę Ludwik Dorn w rozmowie w Polskim Radiu. Były marszałek słusznie zauważył, że decyzja premiera Tuska o oddaniu śledztwa Rosjanom oraz zupełny brak zaangażowania polskich władz w wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej osłabia polską pozycję na scenie międzynarodowej.
W kulturze politycznej obecnej w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Izraelu, czy Francji poświęcenie badania prawdy o okolicznościach śmierci prezydenta musi być szokujące. Nie ma wątpliwości, że śmierć przywódcy któregokolwiek z tych państw, szczególnie poza granicami kraju, zjednoczyłaby wszystkie opcje polityczne w dążeniu do jej wyjaśnienia. Każde liczące się państwo zrobiłoby z tego oficjalną sprawę, priorytetową dla kraju. Wykorzystałoby wszelkie możliwości, także polityczne, by ją wyjaśnić. Polska tymczasem zupełnie odpuściła ją sobie. Nie prowadzi suwerennego śledztwa, nie naciska na stronę rosyjską, by polepszyła ona pracę komisji badającej masakrę. Nie zwróciła się do swoich zagranicznych sojuszników o wspólne powołanie międzynarodowej komisji, która miałaby zbadać przyczyny katastrofy.
Cała sprawa może w sposób oczywisty wpłynąć na postrzeganie Polski przez polityków innych państw. Skoro bowiem rządząca naszym krajem formacja w imię dobrych stosunków z Rosją bagatelizuje wydarzenie, które w świecie Zachodu traktowane byłoby jako priorytet, to dlaczego ma ostro walczyć o mniej istotne dla polskiej państwowości postulaty. Skoro w kontaktach zagranicznych polscy politycy nie są w stanie zwerbalizować jasnych i twardych oczekiwań od strony rosyjskiej dotyczących śledztwa, dlaczego ktoś ma ich słuchać, gdy formułują oczekiwania mniejszego kalibru. Skoro dajemy rosyjskim śledczym pomiatać sobą i zgadzamy się na traktowanie nas jak jedną z republik Federacji Rosyjskiej, to dlaczego ktoś ze świata, w którym suwerenność rzeczywiście coś oznacza, ma nas traktować poważnie. Jeśli polski rząd się nie opamięta, niedługo partnerzy zagraniczni będą woleli zamiast z Warszawą rozmawiać z Moskwą. Po co tracić czas na negocjacje z pomagierem, skoro można sprawę załatwić u szefa...
Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka