Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012
297
BLOG

Iowa: 24 godziny po

Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012 Polityka Obserwuj notkę 3

 

Wynik głosowania w pierwszych tegorocznych republikańskich prawyborach potwierdził status Mitta Romneya jako głównego faworyta wyścigu o nominację tej partii w wyborach prezydenckich, a także wymusił na kandydatach, których rezultat znalazł się poniżej oczekiwań podjęcie decyzji odnośnie kontynuacji ich kampanii.

 

Senator John McCain, który cztery lata temu pokonał Romneya w walce o nominację GOP, wczoraj udzielił gubernatorowi Massachussetts oficjalnego poparcia. Złośliwie zażartował przy tym, że tryumf Romneya w Iowa był  „przytłaczajacy”. Przytyk celny, ponieważ kiedy się bliżej liczbie oddanych na niego głosów oraz towarzyszącemu temu rozkładowi poparcia kandydat może się czuć rozczarowany. W tegorocznych caucuses poparło go 30 015 wyborców, a wiec sześciu mniej niż cztery lata temu. Podczas poprzednich prawyborów Romney wygrał głosowanie w 24 hrabstwach, zaś w tegorocznych zaledwie w 16. Przy tym zyskał 6 nowych, ale co ciekawe część z nich utracił nie tylko na rzecz Rona Paula, ale również Ricka Santorum. Romneya częściej niż innych kandydatów popierali wyborcy w wieku 65 lat lub starsi (33% w tym przedziale wiekowym) i uzyskujący wyższe dochody. Wśród zarejestrowanych jako republikanie Romney zajął 2. miejsce, jednak poparło go również wielu wyborców niezależnych (19%). Tu należy dodać, że podczas caucuses w Iowa mogli głosować tylko Republikanie, ale przed oddaniem głosu można było zmienić swoją identyfikację partyjną. Zgodnie z oczekiwaniami kandydatowi gorzej poszło wśród wyborców ewangelikalnych oraz bardzo konserwatywnych. Teraz Romney przenosi się do New Hampshire, gdzie właściwie wszystkie sondaże dają mu zwycięstwo. Jak się wydaje najtrudniejsza przeprawa czeka go w Karolinie Południowej 21 stycznia. Jeśli wyjdzie z tego testu z dobrym wynikiem już nic nie powinno przeszkodzić mu w zapewnieniu sobie nominacji.

 


 

Swoje momentum przezywa Rick Santorum. Przegrywając z Romneyem zaledwie ośmioma głosami, ale deklasując go w liczbie hrabstw w których odniósł zwycięstwo (61) Santorum zebrał plony koncentracji swojej kampanii na Iowa. Według „Washington Post” od czerwca minionego roku były senator odwiedził ten stan 262 razy. Wziąwszy pod uwagę, że 30% uczestników głosowania widziało osobiście przynajmniej jednego kandydata, wielu swoich wyborców zawdzięcza takim właśnie spotkaniom. Santorum poparło aż 35% osób o poglądach bardzo konserwatywnych, które w Iowa stanowiły 47% głosujących. Teraz pozostaje mu czekać jaki efekt fundraisingowy przyniesie mu wczorajszy sukces. Jeśli wyborcy o przekonaniach konserwatywnych w Karolinie Południowej uwierzą, że to on, a nie Rick Perry czy Nwet Gingrich, ma większe szanse, by zatrzymać Romneya, losy nominacji mogą jeszcze długo nie być pewne.

 

Rozczarowany może być Ron Paul. Mimo dobrego wyniku nie wygrał głosowania w żadnym z okręgów wyborczych Iowa do Kongresu, tak wiec swoisty system proporcjonalny w tym stanie nie nagrodził go żadnym z delegatów na stanową konwencję GOP. Paulowi udało się za to rozbudzić entuzjazm wśród wielu nowych wyborców. Zyskał 48% poparcia wśród niezależnych, którzy stanowili także dzięki niemu blisko 1/4 głosujących. Paul uzyskał świetny wynik wśród wyborców w wieku 18-29 lat, gdzie oddał na niego głos niemal co drugi głosujący. Wszystkie te czynniki nie dały mu jednak zwycięstwa. Osiągniętym wynikiem oszczędził również nerwów establishmentowi Partii Republikańskiej, który w przypadku jego tryumfu mógłby deprecjonować wyniki z Iowa.

 

Newt Gingrich bardziej niż wynikiem zawiedziony jest chyba wciąż skalą ataku na niego w spotach emitowanych przed prawyborami, które wykupiły głównie organizacje powiązane z kampanią Romneya. Z jego zapowiedzi wynika jednak, że nie oddał rękawicy w starciu z nim i już wkrótce skupi swój przekaz na porównaniu dorobku „konserwatysty Reagana” (czyli Gingricha) z bojaźliwym, umiarkowanym politykiem z Massachussetts (czyli Rodneyem).

 

Rick Perry mimo fatalnego wyniku zdecydował się kontynuować kampanię i skupić się całkowicie na prawyborach w Karolinie Południowej. Jego wynik jest rozczarowujący tym bardziej, że „wydał” średnio najwięcej aby pozyskać pojedynczy głos. Kampania Perry’ego w Iowa kosztowała ponad 6 mln dolarów, biorąc pod uwagę, że otrzymał ledwie 12 tysięcy głosów, to każdy z nich kosztował go aż 479 dolarów.

 


 

Po słabym wyniku rezygnację z dalszego udziału w staraniach o prezydenturę ogłosiła Michele Bachamann. Kandydatce, która jeszcze w sierpniu wygrała pierwsze sondażowe głosowanie GOP w Iowa nie udało się podtrzymać entuzjazmu towarzyszącego początkowi jej kampanii. Bachmann wkrótce zdecyduje czy będzie walczyć o reelekcję do Izby Reprezentantów w swoim okręgu wyborczym w Minnesocie.

 

Blog poświęcony wyborom w Stanach Zjednoczonych w r. 2012.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka