Wyniki ostatniego sondażu w bastionie konserwatyzmu jakim jest Karolina Południowa, wskazują, że Mitt Romney może powoli koncentrować się na bezpośredniej rywalizacji z prezydentem Barackiem Obamą.
Jak zauważa Woyzeck na jego korzyść przemawia nawet fakt, że jedna z debat w New Hampshire, która odbędzie się przed primaries w tym stanie, będzie miała miejsce w trakcie meczów fazy play-off mistrzostw w futbolu amerykańskim, dzięki czemu nie zbierze przed telewizorami tak wielu wyborców. Były gubernator Massachusetts utrzymuje lokatę lidera sondaży przed tym głosowaniem, regularnie otrzymując ponad 40% wskazań badanych.
Pozycję wicelidera zachowuje Ron Paul, na którego korzyść przemawia to, że zgodnie z regulaminem głosowanie w New Hampshire będzie miało charakter otwarty, a więc będą mogli w nim uczestniczyć także zarejestrowani Demokraci i niezależni. Statystyki mówią, ze niezależni stanowią aż 45% elektoratu w tym stanie, czym znacznie przewyższają liczebność tamtejszych Republikanów czy Demokratów. Ci wyborcy nie są zadowoleni z kierunku w którym podąża kraj, przy tym nie interesują ich kwestie społeczne, lecz ekonomiczne. Kolejnym beneficjentem wysokiej frekwencji członków tego bloku wyborczego może być Jon Huntsman. Były gubernator Utah zrezygnował z prowadzenia kampanii w Iowa, całkowicie skupiając się na New Hampshire, pozwalając sobie przy tym na ryzykowny żart na temat caucuses w tamtym stanie.
Ryzykowną strategię zastosował Rick Santorum. Próbując podtrzymać swoje momentum, zdecydował się na aktywną kampanię w New Hampshire, gdzie walczy najwyżej o 3 miejsce. Może to spowodować uszczerbek w poparciu w Karolinie Południowej, co może okazać się trudne do nadrobienia w ciągu 11 dni dzielących te głosowania. Podobny manewr zastosował w r. 2008 Mike Huckabee, który po tryumfie w Iowa, zamiast przenieść się do Karoliny Płd., zdecydował się powalczyć jeszcze w Nowej Anglii. Ostatecznie przegrał na obu tych frontach. Notowania Santorum w opinii komentatorów wskazują na powrót tzw. konserwatyzmu współczującego, który nie skupia się tylko na prawach jednostkach, ale także zwraca uwagę na znaczenie dla wspólnoty instytucji społecznych takich jak rodzina. W tym ujęciu Santorum reprezentuje więc w polityce katolicką myśl społeczną. Poza tym nawet liberałowie mają powody, by szanować szanować Santorum, o czym przekonywał materiał promocyjny z kampanii o miejsce w Senacie w r. 2006.
Najnowszy sondaż dla New Hampshire:
http://www.realclearpolitics.com/docs/2012/Suffolk_NH_0107.pdf
Inne tematy w dziale Polityka