Takie to oto są moje pytania kolejkowe:
Czym jest kolejka czekających?
Wyłączeniem błogostanu rynku?
Chorobą psychiczną, która zaraża odwetowo nastawionych, podświadomych inspiratorów kolejki?
Czy początku historii kolejek doszukamy się w mrówczych łańcuszkach?
Kto (co) biegna (biegnie) w niemrówczych kolejkach?
Może narody nie różnią się bogactwem gdy uwzględnić kosztowność wszelakich kolejek na jakie chorują?
Którzy to znajomi ustawili się już w kolejkach na cmentarz? Co nas ku nim skłania?
Vivat stosy (first in first out) pogrążycieli demokracji kolejkowej?
Ej, ty za mną, czemu mnie weselisz?
Drabiny preferencji to kolejki?
Stosy preferencji to uczucia?
Kolejki za pracą?
Salonowe kolejki?
Komentarze