Stary Stary
50
BLOG

Szczenięcość

Stary Stary Rozmaitości Obserwuj notkę 28

 Grupy młodzieży opuszczają ponadpodstawową szkołę po inauguracyjnych uroczystościach. Wszyscy odziani odświętnie. Niektóre dziewczyny w “małych czarnych”, na ramiączkach, z odsłoniętymi ramionami, kolanami. Inne w opiętych, czarnych spodniach i fantazyjnych bluzkach. Chłopaki w dżinsach, marynarkach, koszulach wypuszczonych (po rusku?) na spodnie i krawatach lub tylko białych koszulkach, do dżinsów lub spodni o zbliżonym charakterze, z nadrukami. Prawie wszyscy palą papierosy. Wszyscy się posługują plugawym językiem. Wręcz demonstracyjnie. Dziewczyny też. Także we własnym, dziewczęcym gronie.

Bank. Przed nim, na chodniku popielniczka przy koszu na śmieci. Okrążona przez grupkę bankowców. Czerń i biel ubiorów jest wyłączna. Mężczyźni w garniturach i krawatach, tradycyjnych. Wszyscy palą. Przekleństw nie słychać.
 
Wewnątrz banku skupiona praca. Nikt nie pali, stroje biało czarne. Przekleństw też nie słychać.
 
Plac zabaw na skraju parku. Kolorowo ubrane dzieci, kobiety zatopione w lekturze lub rozmowach z matkami kolegów ich własnego potomstwa. Ubiory jasne, skromne, gustowne. Żadnych przekleństw. Nie widać ani nie czuć papierosów.
 
Dwóch robotników naprawia opodal jakąś instalację. Odkrywają przyczynę awarii. Nie krępując się obecnością kobiet paskudnym językiem, uczniowskim, określają jej charakter. Jest gorąco, są utrudzeni. Gdyby jednak nie ta podstępna awaria nie mieli by pracy. Ich gniew zatem wydaje się wysoce nieracjonalny. Może to właściciele tej instalacji? Jeden pali.
 
W parku trójka meneli na ławce. Siedzą martwo wpatrzeni przed siebie. Ubiory szare, milczenie, udręczenie upałem, pragnieniem, istnieniem. Wszyscy palą.
 
Jaki los czeka tę młodzież, opuszczającą szkołę po uroczystym rozpoczęciu tegorocznej nauki? Młodzież, która tworzy menelskie raczej pozory. Skończy jak menele, robotnicy, bankowcy, matki? Stać ich w ogóle na to?
 
Także byłem młody. Także za nic miałem tradycyjne wartości a wolność i brak przywiązywania znaczenia do materialnej strony życia uważałem za nieodzowny warunek tożsamości. I zdarzało mi się wstrętnie wyrażać. Trochę dyskretniej ale jednak. Także się więc pozornie skłaniałem ku menelstwu. Gdybym więc teraz twierdził, że ta młodzież wygląda fatalnie i nic dobrego z niej nie wyrośnie, musiałbym silnie uderzyć kamieniem we własną młodość. Nie zrobię tego.
 
Pierwsi niech rzucają bezgrzeszni.
 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości