STARY WROCEK STARY WROCEK
793
BLOG

Wrocławskie Lemingi szczęśliwsze od warszawskich

STARY WROCEK STARY WROCEK Polityka Obserwuj notkę 8

Rozradowało sie moje serce, ucieszyła się moja dusza. Nareszcie Wrocek, mój ukochany Wrocław, dorównał Warszawie, a nawet ją przegonił.

A w jakiejż to dyscyplinie, zapyta dociekliwy Czytelnik. Ano nie chodzi tu o sport, choć przypomnę, że niedawno wrocławska drużyna futbolu amerykańskiego "Giants Wrocław" spuściła manto stolicznym "Warsaw Eagles" w stosunku 29:13. I to na słynnym Stadionie Narodowym, w samym sercu Warszawy, przy dopingu mieszkańców Stolicy. Okazało się przy okazji, że Orzeł (warszawski) niekoniecznie może. Nawet kilkadziesiąt (bo tylu zawodników liczy drużyna futbolu amerykańskiego) Orłów nie musi móc.

Nie, nie chodzi też o futbol w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, Legia wiedzie tu - żałuję, ale cóż zrobić - prym. Chodzi, proszę państwa, o szczęśliwość Lemingów.

Czołowy periodyk w formie lokalnej, wrocławskiej mutacji doniósł był, że mieszkańcy Wrocławia są szczęśliwsi od mieszkańców stolicy, i to zarówno od tych co z dziada pradziada... jak i od tych określanych mianem "słoików". Na marginesie, zastanawiam się, dlaczego "słoiki", skoro puszki (konserwy) też ponoć służą podobnym celom, co słoiki. Może dlatego, że "konserwa" kojarzy się z moherowym faszyzmem, a zapewne nikt nikogo obrazić nie chce.

Aktualnie we Wrocławiu ma miejsce wydarzenie kulturalne, dosyć znane: festiwal filmowy Nowe Horyzonty. Z tej okazji, część miejsc zwolnionych w mieście przez tubylców - którzy wyjechali na Bahama i do Ustki - zajęli przybysze z różnych stron Polski. Z Warszawy również. Dziennikarzom lokalnej mutacji czołowego periodyku udało się przeprowadzić rozmowę (wywiad?) między innymi z młodymi mieszkankami Warszawy. Podzieliły się taką oto refleksją:

"Chciałoby się zobaczyć jak najwięcej filmów, ale czasem to  fizycznie niemożliwe. Ciężko wstać rano po kilku godzinach snu - mówi Zofia, która przyjechała z Warszawy razem z koleżankami ze szkoły. Dziewczyny są zgodne: we Wrocławiu ludzie są szczęśliwsi niż w Warszawie!"

Jakby nie patrzeć, uczestnikami wydarzeń festiwalowych raczej nie są mohery, faszyści, czystej krwi pisuary i inne nieudaczniki. Sądzę, że przeważającą część widzów stanowią raczej MWzDM - oni przecież nie mają i nie powinni mieć kłopotów finansowych. W końcu to są "Krewni" Platformy Obywatelskiej. A tam się dba o Rodzinę.

Dlatego stawiam tezę, że skoro opinia o "większej" szczęśliwości odnosi się do (spotkanych?) wrocławian to  tym bardziej musi odnosić się do wrocławskich Lemingów. Zatem nietrudno jest wyciągnąć wniosek, że wrocławskie Lemingi są szczęśliwsze od warszawskich. Mimo, że te ostatnie mają przecież swoją panią Hanię.

Proszę zwrócić uwagę: ja nie jestem Lemingiem a mimo to jestem szczęśliwy. Dla przypomnienia, we Wrocławiu nie rządzą Kaczyści. To proszę sobie wyobrazić, jak bardzo muszą być szczęśliwe wrocławskie Lemingi!

A jeżeli ktoś nie wierzy - zapraszam do Wrocławia, do Wrocka!

-------------

Źródełko:

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,89616,14323405,Nowe_Horyzonty__wroclawianie_sa_szczesliwsi_niz_warszawiacy.html#LokWrocTxt

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka