Do wyborów parlamentarnych jeszcze trochę czasu a już zaczął się sezon na leszcze deklaracje. „Nie będę płakała po PIS-ie”, „Tylko PJN”, „Jeśli nie PO, to kto?”, „Nie będę głosował w ogóle!”.
No i dobrze, Szanowni Państwo, róbta co chceta. Ale przeca jakiś Parlament musi być (no chyba że nie :)) - a to już inna inszość). No, może niekoniecznie trzeba go wybierać ale ustanowić jak najbardziej. Zgodzimy się przy tym wszyscy, że tradycyjny proces wyborczy zużywa tak cenne dla nas wszystkich: czas, zdrowie, pieniądze no i kandydatów. Kandydatów szczególnie, bo okazuje się, że jak już dotrą do tej „Ziemi Obiecanej” to już nie wystarcza im sił ani rozumu, aby zrobić to co obiecali i to co powinni zrobić. Tak ich wyczerpała kampania wyborcza! W konsekwencji dostajemy na końcu kota. Już bez worka. I okazuje się, że ten kot, to kot nie z naszej zagrody, nierasowy jakiś, myszy łapać nie chce – tylko by się wylegiwał na kanapie przed telewizorem. No i żeby go jeszcze za uchem podrapać. Skończmy z tym!
Proponuję losowanie zamiast wyborów!
Z losowaniem mamy już doświadczenia: totek, losowanie do OFE, losowanie w meczu Górnik Zabrze - AS Roma (o ile mnie pamięć nie myli), losowanie grup na Euro 2012 itd. Więc nie powinniśmy mieć problemów natury psychologicznej i poznawczej. Nikt przeca publicznie nie jęczy, że wylosowano takie a nie inne cyferki w totku. No może się zagalopowałem….
Pierwsze co trzeba by zrobić, to wpisać do Konstytucji, że każdy żyjący obywatel(ka) RP, zdrowy na ciele i umyśle (szczególnie ważne!) ma obowiązek poddać się losowaniu do Parlamentu – nie może odmówić, chyba że z powodów nadzwyczajnych. Są pesele, da się to zrobić: wyłapać tych, co będą chcieli zdezerterować.
Po drugie, trzeba by wprowadzić pewne, subtelne ograniczenia. Bo na przykład nie chciałbym (a Czytelnicy?) aby posłem został 21 latek, co nie umie jeszcze dobrze pisać po polsku ani też taki obywatel, co z racji dostojeństwa wieku już zapomniał jak się pisze. I tu chcę zaznaczyć, że studia nie muszą zapewnić spełnienia tego wymogu. Może jakieś „dyktando”? Korzyść będzie nawet jak człowiek nie zostanie wylosowany. Przynajmniej się dowie, że nie zna języka polskiego.
Po trzecie, można by łatwo wykluczyć „dożywocie” parlamentarne. Z puli Kandydatów (tj. Obywateli) należałoby wykluczyć tzw. recydywistów, co to uczynili sobie niezłe źródło dochodów z tej przestępczej parlamentarnej działalności. Był(a) już osłem lub osłanką? Wypad z puli! Tu mam wątpliwość, może dopuścić 2-gą kadencję?
Po czwarte, obowiązkowe badania. Jakie – nie muszę wskazywać. Ludzie lubią ukrywać swoje … drugie oblicze. Trza ich wyeliminować. Nie ma to tamto. Jestem pewien, że w tak szczytnym celu służba zdrowia da radę. Nawet za darmo!
No i po piąte. Po podzieleniu liczby mandatów na województwa i okręgi, tak aby było sprawiedliwie, można dokonać losowania. Czy jest coś bardziej sprawiedliwego niż losowanie?
Polska równych szans – czyż nie brzmi zachęcająco?
Ponadto, ile pyskówek mniej, ile potencjalnych protestów wyborczych, ile zawiści i nienawiści by się nie ujawniło. Nikt by nie miał pretensji - najwyżej do losu. No i przestalibyśmy się zajmować takimi duperelami jak to czy i kiedy Gowin wyrzuci Tuska z Platformy.
Apeluję ponownie: zróbmy losowanie zamiast wyborów!
UWAGA!
Pisali już o tym na Salonie24:
SEAMAN
KISIEL
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka