STARY WROCEK STARY WROCEK
1009
BLOG

Szanowny Panie Pasierbiewicz

STARY WROCEK STARY WROCEK Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 74

Szanowny Panie Doktorze!

Piszę do Pana, bo zaczyna mi być Pana szkoda. Szkoda Pańskiego, niekwestionowanego dorobku blogerskiego. Zarówno w sprawach ważnych dla Polski jak i w sprawach ważnych wyłącznie dla Pana.

Nie rozumiem z jakich to powodów i w jakim celu zaczyna Pan trwonić swój dorobek. Pewne podejrzenia mam, ale zachowam je dla siebie - tym bardziej, że jestem osobą omylną.

Różnimy się znacznie, nie tylko miejscem zamieszkania. Chociaż Kraków jest mi bliski, bo stamtąd pochodzi mój Ojciec. Mam tam rodzinę. I w Krakowie uratowano mój słuch. Mam co zawdzięczać temu miastu i jego mieszkańcom.

Różnimy się choćby tym, że Pan - wielokrotnie i od lat krytykując klimaty uczelniane - tkwił w tym środowisku. Ja przerwałem studia doktoranckie nie mogąc znieść podobnej atmosfery ale we Wrocławiu. Przyznaję, Pan był bardziej niezłomny niż ja.

Pan, z wrodzoną sobie skromnością, opisuje swoje liczne podboje miłosne. Nie oceniam, ale jestem gotów się z Panem założyć, że gdybym zaczął opisywać swoje porażki miłosne to zdobyłbym więcej czytelników niż Pan. Choćby z tego powodu, że liczba moich porażek jest - jak sądzę - znacząco większa niż liczba Pańskich sukcesów. Rozumiem też tych Czytelników (w szczególności Czytelniczki) których to drażni. Ale to do Pana należy ocena ile jest w tych opowieściach ... skromności. Tylko po co to mieszać do polityki? Przecież nie w każdym filmie musi być goła ...

Narzeka Pan, że Czytelnicy zarzucają Panu siedzenie okrakiem na barykadzie. Myli się Pan. Oczywiście jakaś część Komentatorów bywa zaskoczona zmiennością Pana nastrojów i daje temu wyraz ale dla mnie nie stanowi to problemu. Tym bardziej, że sam mam zwyczaj pisać o rzeczywistości politycznej tak, jak ja ją postrzegam, a nie tak jak pasuje to zwolennikom dobrej zmiany i/lub przeciwnikom PIS. Tyle że ja, będąc odmiennej konstrukcji psychicznej niż Pan, na bieżąco blokuję ludzi, którzy próbują - na moim blogu - udowodnić mi rzeczy nie do udowodnienia, w szczególności używając argumentów ad personam. Szkoda czasu na zbędne dyskusje i lamenty. Może też Pan powinien - skoro czuje się Pan osaczany - skorzystać z tej możliwości.

Ale jest jedna rzecz, która stała się z upływem czasu - w mojej ocenie - irytująca. To przytaczanie przez Pana epitetów, którymi jest Pan - jak Pan utrzymuje - obsypywany. W jednej z notek zrobił Pan nawet zestawienie:

"debil, ciołek, cymbał, dureń, kurzy móżdżek, matoł, tłumok, psychol, dewiant, burak, ciućmok, ćwierćinteligent, pustak, ćwok, ..."

Pomińmy fakt, że wiele z powyższych to wytwór Pana wyobraźni - czytam Pana notki i nie znalazłem w komentarzach owych zwrotów. Niemniej zrobił Pan na mnie ogromne wrażenie  pieczołowitością owego wysiłku analitycznego - na bazie słownika synonimów. Ale jednocześnie spowodował Pan u mnie mało sympatyczną refleksję: oto dorosły, wykształcony mężczyzna publicznie (i wielokrotnie) użala się - chwali się epitetami, jakimi go obdarzają jego interlokutorzy. To takie, proszę wybaczyć, ... infantylne. Nie powinno to pasować do Pana.

Przyznam, że nie rozumiem tego. Może dlatego, że nie jestem dość kumaty (w Pana pojęciu) i do tego jestem - jak Pan to ujął swego czasu - "drugi leming polski" (w komentarzu do mojego komentarza w owej, zlinkowanej wyżej notce). Zaskoczę Pana, ale na mnie takie epitety nie działają. Nie mam też potrzeby udowadniania komukolwiek - również Panu - że jestem myślącym człowiekiem. Cenię sobie opinie innych ale sęk w tym, że - w odróżnieniu od Pana - nie jestem znany z imienia, nazwiska i dokonań zawodowych oraz erotycznych. Dlatego traktuję z pewnym dystansem ludzi, którzy silą się na ocenę (nie, nie moich tekstów na S24) mojego światoploglądu nie znając mnie osobiście. A nie znają mnie, bo piszę pod nickiem gdyż o nic nie zabiegam. Sugerowałbym nieśmiało, aby nabrał Pan dystansu do problemów, którymi Pan zajmuje Czytelników. Szczególnie do tych problemów, które choć są istotne dla Pana to niekoniecznie dla Polski. To tylko blog...

Oczywiście Pan wie najlepiej, co jest dla Pana - i dla Polski - korzystne.


Z wyrazami szacunku

Niedoszły doktor nauk ekonomicznych, obecnie ledwie magister inżynier - absolwent Instytutu Cybernetyki Technicznej, Wydziału Elektroniki, Politechniki Wrocławskiej

Stary Wrocek

Bloger oddany myślom z pierwszego tłoczenia ...

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości