W poniedziałek Główny Inspektorat Sanitarny podał, że współczynnik zapadalności na wirusa covid-19 w Polsce wynosi 17,4 osoby na 100 000 mieszkańców.
https://telewizjarepublika.pl/w-jakim-regionie-polski-jest-najwyzsza-zapadalnosc-na-koronawirusa-zobacz-dane-gis,94302.html
Ponieważ zgodnie z definicją „współczynnik zapadalności” to stosunek liczby chorych w danym czasie do zdrowych oznaczałoby, że według Inspektoratu liczba wszystkich zarażonych w Polsce na covid-19 wynosi tylko nieco ponad 6 000 osób.
https://telewizjarepublika.pl/w-jakim-regionie-polski-jest-najwyzsza-zapadalnosc-na-koronawirusa-zobacz-dane-gis,94302.html
, co w przypadku 37 milionów populacji Polaków jest liczbą niezwykle małą i przy takiej liczbie zarażeń raczej trudno mówić o epidemii.
Jest to prawdopodobnie błąd Inspektoratu, gdyż liczba ok. 6000 jest liczbą „wykrytych zarażeń”, a nie liczbą „wszystkich zarażeń”
i w związku z tym na pewno nie jest, jak Inspektorat twierdzi „współczynnikiem zapadalności na wirusa covid-19 w Polsce”.
Dane te są na oficjalnej stronie urzędu państwowego i mogą wprowadzać w błąd, a ponadto wydają się stać w całkowitej sprzeczności z opinią innego urzędu państwowego, reprezentowanego przez Ministra Szumowskiego, który na konferencjach prasowych informował opinię publiczną, że w Polsce może być bardzo duża (i z każdym dniem coraz większa) liczba zarażonych na covid-19 bezobjawowo, lub z objawami minimalnymi, typu np. przeziębienie i właśnie między innymi z powodu tej stale rosnącej liczby należy się powstrzymać od wizyt podczas Wielkanocy.
Ponieważ jeden urząd państwowy twierdzi zupełnie coś innego niż drugi wydaje się, że powinno się te rozbieżności jak najszybciej wyjaśnić, i np. aby uniemożliwić ewentualne spekulacje po prostu podać do wiadomości opinii publicznej, jaka, według Ministerstwa Zdrowia jest szacunkowa liczba zakażonych bezobjawowo, czy z objawami minimalnymi wraz ze źródłem tych szacunków.
Inne tematy w dziale Rozmaitości