niemożliwy do zweryfikowania prawdopodobnie pseudonaukowy„chłam”, niewykluczone, że celem urobienia opinii i przygotowania Polaków na być może sfałszowane wyniki oficjalne?. Żadne tam, opracowane zgodnie z uznaną prze naukę metodologią badawczą weryfikowalne wyniki. „IPSOSOWY magik voodoo” weźmie sobie prawdopodobnie dane „z sufitu”, jak głosowali Polacy. I ten wynik „z sufitu” poda TVP i TVN jako efekt tzw „badania sondażowego exit poll”, wykonanego przez renomowaną , międzynarodową firmę IPSOS.
A my , podatnicy, za ten wykonany prze IPSOS na zlecenie TVP i TVN „cyrk badawczy” zapłacimy. Bo to z naszych podatków żyje TVP, która ten tzw. „sondaż exit poll” zamówiła.
Ponieważ to co jest napisane powyżej wydaje się niemożliwe – a szczególnie żeby międzynarodowa firma badawcza o takiej marce i renomie, jak IPSOS skusiła się na jakieś prawdopodobnie „śmieszne pieniądze” i poszła na taki „numer” poniżej opis jaki pseudonaukowy „cyrk badawczy” z sondażu zrobiła firma IPSOS podczas wyborów samorządowych.
1.Wyniki podany przez IPSOS nie powstały poprzez zliczenie odpowiedzi, jakich wyborcy udzielili ankieterom IPSOS ( np. na partie PO 20000 głosów, a na PiS 18000 – są to tzw. dane surowe), ale zostały przepuszczone przez ipsosowe algorytmy modelujące. Czyli podane wyniki nie były żadnymi wynikami exit poll tylko prognozą( szacunkiem) wyników uzyskaną przez IPSOS w wyniku pracy algorymów.
2.ISOS odmówił dostępu do danych surowych, czyli tych, które przetwarzały ipsosowe algorytmy.
3.IPSOS odmówił udostępnienia założeń i metodologii, na której działały algorytmy, czym uniemożliwił jakąkolwiek weryfikację naukową.
4.IPSOS odmówił nawet podania czy, i o ile wyniki prognozy uzyskanej prze działanie „tajnych” algorytmów różniły się od wyników z „danych surowych” ( np. według danych surowych PO 20000 głosów, po pracy tajnego algorytmu prognoa 22000 głosów.
5.IPSOS odmówił również podania w którą stronę dane uzyskane jako prognoza przez tajne algorytmy modelujące różni się od wyniku z danych surowych.- np. czy wynik z danych surowych PiS był wyższy czy niższy od podanego o 21,00 jako wynik tzw. „sondażu exit poll”.
Jako powody odmowy IPSOS głównie podał tajemnicę handlową oraz „know-how”. O ile zasłonięcie się „know- how” w kwestii pewnych założeń pracy algorytmów można jeszcze –choć z trudem- uznać za usprawiedliwione, to nie podanie jaki te tajne algorytmy uzyskały wynik w stosunku do danych surowych ( punkt 4 i 5 powyżej) wydaje się ewenementem na skalę światową, gdyż uniemożliwia jakąkolwiek weryfikację profesjonalizmu i jakości warsztatu badawczego firmy IPSOS. Na dodatek wynajętej i opłaconej publicznymi pieniędzmi z kieszeni podatników.
Niektórzy uznani naukowcy polscy uważają, ze utajnienie danych i uniemożliwienie w ten sposób weryfikacji spowodowało, że sondaż „exit poll” wyników samorządowych nie posiada żadnych cech badania naukowego, co na język potoczny przekłada się, że zdaniem naukowców jest to zwykły pseudonaukowy „chłam”, wciskany przez TVP i TVN Polakom jako wiarygodne, poważne badanie sondażowe. Niektórzy naukowcy w Polsce uważają również, że poprzez opisane działania IPSOS złamał zasady kodeksu badawczego.
Inne tematy w dziale Polityka
