Ewolucja czy Kreacja?
Oto jest pytanie nad którym nie głowi się nikt, bo ludzie są podzieleni na dwie grupy i każdy wie swoje.
Zwykle, nie staram się szukać prawdy postępując zgodnie z powiedzeniem, że jest gdzieś pośrodku, ani nie usiłuję szukać kompromisu, jeśli mam przekonanie co do racji, ale w tym przypadku właśnie staram się godzić te dwie koncepcje.
Teraz proszę uruchomić wyobraźnię transcendentalną.
Na naszą planetę trafiają podróżnicy kosmiczni z kompletnie innej rzeczywistości, z innego wszechświata. Zbudowani z bąbelkowej niematerii, a charakteryzujący się tym, że wszelkie istoty żywe są dla nich niezauważalne i z ich punktu widzenia nie istnieją. Ich najczulsze przyrządy do badania otoczenia wykrywają tylko materię nieożywioną. Za to potrafią świetnie zrozumieć działanie wszelkich urządzeń i maszyn, a w razie nie posiadania ich, zrekonstruować je na podstawie znalezionych elementów.
Znaleźli rozmaite przedmioty np.:
Ekspres do kawy w ministerstwie Radka,
przydepniętego laptopa ,
samochód osobowy marki Toyota Prius ze straży pożarnej.
Pracując pilnie w wykopaliskach znaleźli:
a to młynek do kawy, a to moździerz,
a to kalkulator, liczydło,
Forda T, wóz drabiniasty, dwukółkę
i mnóstwo innych rzeczy.
Zadali sobie pytanie: Skąd to wszystko się wzięło na tej dziwnej planecie?
- Nie ma najmniejszej wątpliwości - mówią jedni. Samo się nie zrobiło! To wszystko zostało stworzone! Ktoś to obmyślił, zaprojektował i zbudował. Tu nie ma o czym dyskutować!
- Ależ nie! Mówią drudzy. Przecież wystarczy się naukowo przyjrzeć i przeanalizować. Jasne jest, że to ewoluowało! No popatrzcie, znaleźliśmy wszystkie, najdrobniejsze szczegóły i formy pośrednie pomiędzy dwukółką, a tym Priusem. Jest tego ogromna ilość i widać wyraźnie jak na przestrzeni długiego czasu, ewolucja, element po elemencie dokonywała przemiany środków transportu. Gdyby to ktoś miał stworzyć, to dlaczego nie stworzył od razu samochodu hybrydowego?
Automat do robienia do kawy? – To samo: Najpierw był moździerz, potem młynek na korbkę, potem różne ekspresy i w końcu automatyczne urządzenie, które miele, zaparza w temperaturze 88,9 º i nalewa do uprzednio podgrzanej filiżanki - e w o l u c j a !
To samo z laptopem: liczydło, kasa sklepowa na korbę, kalkulator, Odra 1204, - e w o l u c j a!
Do porozumienia dojść nie mogą, bo ich przyrządy człowieka nie widzą.
Dobra! Nie widzą!
Ale czy tak trudno sobie człowieka wyobrazić?
Inne tematy w dziale Technologie