Najnowsze dane dotyczące zezwoleń na pracę dla cudzoziemców mówią jasno, że Polska to kraj wielonarodowej imigracji spoza Europy.
Już nie Ukraińcy a Hindusi, ani nie Białorusini a raczej Uzbekowie czy Turcy. Tak właśnie w tym momencie wygląda struktura nowoprzyjezdnych imigrantów mających docelowo podjąć pracę w Polsce. To oznacza dla Polaków jedno, nie będzie już nigdy tak jak było. Masowa imigracja do Polski zaczęła się po 2014 roku i byli to Ukraińcy, Białorusini czy Mołdawianie. Te czasy jednak już się skończyły. Z Polski właśnie wyjeżdżają na Zachód Ukraińcy, a Białorusini i Mołdawianie przestali przyjeżdżać. Przyszedł czas na imigrantów z całego świata. Dominują obcy kulturowo Azjaci, najczęściej wyznania muzułmańskiego. Kto tego chciał, a kto nie chciał nie jest istotne. Stało się na naszych oczach i jako społeczeństwo nie mamy nic do powiedzenia. To już masowy napływ obcych kulturowo ludzi, którzy często nawet nie wiedzą do jakiego kraju przyjeżdżają. Ważne że Polska jest "Europe" a potem się zobaczy.

Źródło: https://www.gov.pl/attachment/d91e121b-3e71-46fa-a063-cef41b2eda97
W odróżnieniu od krajów zachodnich będziemy mieli jeszcze większy napływ obcych kulturowo ludzi do kraju. Do Polski nie przyjadą przecież do pracy w magazynach czy na produkcyjnej taśmie inni Europejczycy. Możemy zapomnieć o sile roboczej z Europy. To nas będzie różnić od Niemiec, Szwecji, Francji czy Wielkiej Brytanii, państw które przecież tak krytykujemy za nieprzemyślaną politykę multi-kulti. No to zapnijcie pasy bo w Polsce będzie jeden wielki kocioł z imigrantami, a asymilacja jeszcze gorsza niż na Zachodzie. W takich Niemczech jakaś połowa imigrantów pochodzi z Europy, a w Polsce niemal cała imigracja jest już spoza Europy. Ukraińscy uchodźcy to była ostatnia i jak się okazuje przejściowa fala. Młode Ukrainki wolą Niemcy czy Hiszpanie niż Polskę. Jeżeli więc napływ imigracji będzie jaki już teraz jest, to szybko przyzwyczaimy się do realiów życia jak w Szwecji. Skoro do Polski w ciągu kilku lat ma wjechać 4 miliony imigrantów według planów władzy, która chciała już to maksymalnie uprościć. Czemu jednak nie oprzemy tej polityki migracyjnej na kilku wybranych krajach, których obywatele są mniej znani z tworzenia problemów. Już teraz mamy problemy z Gruzinami a co dopiero będzie z Turkami czy Pakistańczykami za kilka lat? To co nas różni od Francji czy Wielkiej Brytanii, to brak jakiegokolwiek związku z Indiami, Pakistanem czy Marokiem. Imigranci w Polsce nie znają nawet słowa po polsku, podczas gdy we Francji taki Algierczyk uczył się tego języka w szkole, Wielka Brytania to wiadomo pod względem języka bez problemu. Jeśli chodzi o związki to Pakistańczycy z Brytyjczykami mają o wiele więcej wspólnego niż z Polakami. Skoro w takiej Francji czy Anglii asymilacja nie przebiegła pomyślnie to co może być u nas? U nas nawet nie ma odpowiednich instytucji podejmujących problem asymilacji imigrantów jak we Szwecji, gdzie i tak kończy się to wielką klęską. A przecież do Szwecji przyjeżdżają nie tylko imigranci z Afryki i Azji ale są jeszcze Polacy, Rumuni, Ukraińcy, Hiszpanie, Serbowie itd. U nas siły roboczej z UE i Europy już praktycznie nie ma, jedynie są jednostki do pracy w korporacjach jako specjaliści.
Polska powinna wyselekcjonować potencjalne kierunki imigracji i ułatwić procedury dla cudzoziemców, którzy problemów statystycznie nie sprawiają i których Polacy jako sąsiadów zaakceptują. To chyba nie jest trudne? Imigranci z takich Filipin czy Wietnamu byliby okej. Tak samo prędzej chrześcijanie/ateiści z Ameryki Południowej zasymilują się z Polakami światopoglądowo niż muzułmanie z Azji. Nie trudno sobie wyobrazić różnicę pomiędzy kilkuset tysiącami Filipińczyków a Bengalczyków w Polsce. Do tego nie może być tak, że przyjeżdżają sami mężczyźni. Bez kobiet będzie atmosfera napięta jak w koszarach. Temperament niektórych zresztą już zaczyna eksplodować i coraz częściej młode kobiety w Polsce czują na sobie spojrzenia grup wałęsających się wieczorem po polskich miastach egzotycznych mężczyzn. Zresztą bez kobiet nie ma dzieci, więc problemy demograficzne tylko się pogłębią gdy przyjdzie wypłacić kiedyś emerytury imigrantom. Ten sam czy stary-nowy rząd musi przygotować taką politykę migracyjną którą zaakceptują Polacy. Czyli po równo kobiety i mężczyźni, najlepiej z krajów chrzęścijańskich i o niskim wskaźniku przestępczości. Jeżeli obecna polityka migracyjna będzie trwała nadal, to Polska i Polacy poniosą tego tragiczne skutki.
Inne tematy w dziale Gospodarka