Jarosław Kaczyński przedstawił kolejny niezawodny pomysł na wygranie wyborów. Tym razem postanowił sięgnąć po sprawdzone wzorce i dokonać reaktywacji, prężnie kiedyś działającego tworu pod nazwą AWS. Dzieło tworzenia rozpoczęło się w poniedziałek.
PiS spojrzało łaskawym okiem na nie tak dawnych, zdrajców i zaproponowało Solidarnej Polsce sprawiedliwe warunki współpracy. Przedstawiłem Zbigniewowi Ziobro nasze propozycje, odżegnując się od elementów rozliczeń, czy odwetu. Solidarna Polska dostała gwarancje dalszego trwania - oznajmił miłosiernie Kaczyński
W odpowiedzi niewdzięczny Ziobro, zamiast uklęknąć i podziękować za zapewnienie politycznego bytu, postanowił poudawać twardziela. W wyciągniętą do ucałowania dłoń podstępnie wcisnął Kaczyńskiemu uchwałę z listą postulatów zapewniających Solidarnej Polsce wolność, równość i braterstwo w tworzonym związku partnerskim. Niestety prezes określił te warunki jako zaporowe i skwitował je krótko „to jest nierealne”
Kategoryczna odmowa nie zrobiła jednak większego wrażenia na Ziobrze. Wyciągnął asa z rękawa i postraszył kolejnym dokumentem – upoważnieniem do rozmów integracyjnych z innymi środowiskami politycznymi (czytaj: Ruchem Narodowym). Co na to Kaczyński? Na razie nie wiadomo.
Wydawać by się mogło, że spotkanie zakończyło się totalna klapą. Nic bardziej mylnego. Prezes PiS stanowczo zaprzeczył informacjom medialnym, że zakończyło się ono fiaskiem. - Tę informację usłyszałem ze zdumieniem – zaznaczył. Jego wypowiedź trochę rozwinął szef SP: Przyjmuję z satysfakcją, że doszło do ciekawej rozmowy. Zgodziliśmy się co do diagnozy stanu państwa pod fatalnymi rządami premiera Donalda Tuska.
Rzeczywiście, sukces niebywały. Po dwóch godzinach burzliwej dyskusji udało się ustalić, że od lat powtarzane przez obu panów hasło „Tusk musi odejść” jest nadal aktualne.
Zapewne wkrótce aneksja Solidarnej Polski stanie się faktem, ale czy notoryczne powtarzanie utartych sloganów wystarczy do tak upragnionego i wyczekiwanego zwycięstwa? Śmiem wątpić :)
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka