Podsycany przez PO przemysł pogardy i nienawiści dotyka coraz szerszych sfer życia społecznego. Wczoraj niepokojący sygnał dotarł ze świata sportu, dotychczas odpornego na wpływy polityczne - nasza reprezentacja piłkarska pokonała Gibraltar 7:0. Siedem do zera! Wydawać by się mogło że to zwykły zbieg okoliczności, jednak dokładna analiza meczu nie pozostawia złudzeń. Wynik spotkania to rozmyślne działanie mające na celu pogłębienie depresji prawej i sprawiedliwej części naszego społeczeństwa.
Każda normalna drużyna prowadząc 6:0 na kilka minut przed końca spotkania, spokojnie kontrolowałaby mecz, wyczekując na ostatni gwizdek. Ale nie kadra Nawałki. Lewandowski i spółka zaciekle dążyli do strzelenia siódmej bramki, aż w końcu udało się ją wbić w doliczonym czasie gry. Wstyd i hańba panowie piłkarze! Czy naprawdę musieliście nam przypominać aktualną sytuację polityczno-wyborczą w kraju? To była czysta złośliwość i zwykła pogarda wobec umęczonego narodu polskiego. Nawet Niemcy nie okazali tyle bezduszności i ograli Brazylię w jakże miłym dla oczu stosunku 7:1.
Na szczęście nie wszyscy nasi sportowcy pragną za wszelką cenę podlizać się Tuskowi. Siatkarze raz za razem wygrywają swoje mecze po 3:0. I jak Kamil Stoch swoją szachownicą, tak i oni swoimi wynikami, przynoszą nam dobrą nowinę. W wyborach uzupełniających do Senatu pokonaliśmy rządzący układ 3:0.
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo