Marzenia naszych rodaków o polskiej Margaret Thatcher powoli się spełniają. Pierwsze symptomy twardych rządów Ewy Kopacz pojawiają się dzisiaj w przekazach medialnych. Pani premier właśnie zakończyła pierwszą misję w walce z kolesiostwem i rozkradaniem pieniędzy publicznych. Nie dość, że wymusiła rezygnację Igora Ostachowicza z funkcji członka zarządu PKN Orlen, to dodatkowo nakazała minister Wasiak zrzeczenia się odprawy z tytułu odejścia z PKP.
Stanowczy sprzeciw wobec niechlubnych poczynań swoich ministrów, jeszcze nie uprawnia do stwierdzenia, że właśnie doczekaliśmy się rodzimej Iron Lady, ale daje ku temu podstawy.
Swoją drogą bardzo sprytna zagrywka. Uciekający z tonącego okrętu Donald Tusk próbuje szabrować publiczne pieniądze, a szlachetna Ewa Kopacz blokuje tę niegodziwą akcję. Taki scenariusz mógł wyjść tylko spod pióra Igora Ostachowicza :)
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka