Gender jest złe, nawet bardzo złe i należy z całą stanowczością to zło zwalczać. Dotychczas żyłem w błędnym przekonaniu, że to nieszkodliwe zjawisko wzbudzające przerażenie jedynie w niewielkiej grupce nawiedzonych oszołomów.
Jednak po lekturze praktycznych przykładów genderyzmu przytaczanych w wolnych i niezależnych mediach, uświadomiłem sobie, że to jest ogromne zagrożenie dla ogólnego dobrostanu męskiej części populacji, w tym również i dla mnie osobiście. Szczególnie jasno dotarło do mnie przesłanie abp Gądeckiego o tym, że chłopcy nie powinni po sobie sprzątać tylko zaczekać, aż zrobią to za nich dziewczynki.
Trudno nie wziąć sobie do serca tych słów hierarchy, który z racji piastowanego stanowiska jak i własnego doświadczenia, dobrze wie co mówi. Kto to słyszał żeby normalny facet sprzątał, robił zakupy, trzepał dywany czy oddawał się innym tego typu czynnościom od wieków przypisanym kobietom, a to właśnie gender w czystej postaci.
Dlatego to właśnie my mężczyźni jako płeć dominująca, powinniśmy jak najszybciej wyplenić tę wstrętną ideologię, poczynając od własnego podwórka. Musimy natychmiast obwieścić swoim żonom, matkom, córkom, babkom, że nie będziem więcej żadnych prac domowych wykonywać, bo jako Polacy i do tego jako katolicy, nie możemy sobie pozwolić na tak głęboko patologiczne zachowania. Musimy stanowczo oznajmić, że szczęście rodziny jest dla nas święte i tego typu dewiacje w naszym domu są niedopuszczalne.
Może od razu nie zrozumieją naszej misji, może nawet będzie trzeba czasowo zmienić miejsce nocnego spoczynku, ale to nieważne. Trzeba walczyć, bo podstępne gender rozwija się w zastraszającym tempie. Ostatnio opanowało umysł samego Jarosława Kaczyńskiego, odpornego do tej pory na wszelkie wynaturzenia.

Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo