W dniu wczorajszym prawicowa blogerka Pani @Ufka napisała tekst o wypowiedzi posła Adama Hofmana. Blog autorki zatrząsł się w posadach w kilka godzin od komentarzy, gdzie można przeczytać bardzo skrajne opinie oraz głosy poparcia na temat samego wpisu jaki i samej blogerki. Pani @Ufka została już nawet wepchnięta w ramiona PJN-u, nie wspominając o ubecji. Doszło nawet do tego, że jeden z użytkowników S24 określił dosadnie blogerkę na swoim blogu słowem którego nie będę tu cytował. Autorka napisała jeszcze wieczorem, że dzisiaj napisze kolejny tekst który ma dokładniej wszystko wyjaśnić co miała na myśli.
Cała ta wczorajsza sprawa skojarzyła mi się @Kataryną.
Zapewne wszyscy pamiętają wpis @Kataryny o Taśmach Sakiewicza. Blogerka napisała "sprawdzam" i została odsądzona od czci i wiary, tak jak Pani @Ufka.
Mocno upolityczniona właścicielka pięciu kotek, stała się ofiarą wyrażania własnego zdania na pewne kwestie po prawej stronie sceny politycznej. Niestety okazało się, że tam nie może być miejsca na swój punkt widzenia, tylko trzeba płynąć z prądem.
Pani @Ufko, nawet jak dzisiaj Pani napisze kolejny, szerszy tekst to raczej to nic nie zmieni. Łatka została doczepiona, tak jak @Katarynie.
Inne tematy w dziale Polityka
