Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS
3430
BLOG

Kaczyński idzie do Komorowskiego (jednak nie idzie)

Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS Polityka Obserwuj notkę 118

     Jednak stał się cud i znowu łagodne oblicze wstąpiło w Jarosława Kaczyńskiego. Adam Hofman zapowiedział, że jutro o godzinie dziewiątej prezes Prawa i Sprawiedliwości, po raz drugi od momentu wybrania Bronisława Komorowskiego na urząd prezydenta uściśnie mu rękę. Za pierwszym razem było to spotkanie z Barackiem Obamą, gdzie panowie wymienili uścisk dłoni, teraz z kolei ma być dyskutowana kwestia ewentualnego weta prezydenckiego w sprawie nowelizacji ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego. Nie wiem czy to przypadek czy nie ale znowu gdzieś w tle pojawia się prezydent USA. Naturalnie nie chcę łączyć tych dwóch spraw ze sobą.

      W sumie nie wiem czemu ma służyć ta wizyta i na co Jarosław Kaczyński liczy. Przecież prezydent jest już dogadany z premierem, że złoży swój podpis i nowela wejdzie w życie. Wiadomo, że prezydent nie odmówi prezesowi Prawa i Sprawiedliwości spotkania w zaciszu gabinetów gdy ten go tak ładnie prosi. Tak sobie dumam, dumam i dochodzę do wniosku, że całe to przedstawienie jest obliczone na wywołanie kolejnej awantury. Jarosław Kaczyński nie jest w stanie do niczego przekonać Bronisława Komorowskiego no chyba, że to będzie wspólne zjedzenie bigosu lub wyjazd na polowanie. Chociaż i tego nie był bym taki pewien po tym steku obraźliwości i pogardy, jaki popłynął w kierunku aktualnie urzędującego prezydenta z ust środowiska związanego z Prawem i Sprawiedliwością jak i samego prezesa. To po co prezes tam idzie? Po to żeby jutro po spotkaniu zwołać konferencję prasową i publicznie go zaatakować. Z Donaldem Tuskiem już się ostro pokłócił w trakcie debaty sejmowej (umówmy się, że to była debata), to teraz trzeba przyłożyć w Bronisława Komorowskiego ponieważ na sali sejmowej nie było takiej możliwości. Różnica zdań jaka będzie miała jutro miejsce pomoże Jarosławowi Kaczyńskiemu głośno i bez ogródek, znowu spolaryzować stosunki na linii pałac prezydencki on sam i w dłuższej perspektywie być do niego w kontrze.

      Po zapowiedzi startu Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich takie osobiste spotkanie, na którym Bronisław Komorowski odmówi spełnienia żądań czy propozycji będzie dobrym "młotkiem" wykorzystywanym w kampanii. Wydaje mi się, że też tymi kategoriami mogą myśleć osoby, które będą odpowiedzialne na organizację "eventów kampanijnych" ponieważ w Prawie i Sprawiedliwości nie ma samych paranoików ale są też ludzie myślący. Oczywiście myślący o kolejnej przegranej lidera. Kluczem do rozwiązania tej zagadki będzie jutrzejszy dzień lub kilka następnych.

 

BANUJĘ ZA SPAM. ROCZNIK 1976.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (118)

Inne tematy w dziale Polityka