Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS
599
BLOG

"Kret" w PiS? Dajcie już z tym spokój...

Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS Polityka Obserwuj notkę 10

     Od jakiegoś czasu możemy przeczytać czy posłuchać narzekania polityków Prawa i Sprawiedliwość o tym, że propozycje programowe czy projekty ustaw nie przebijają się do opinii publicznej. Z tego całego rozgoryczenia Jarosław Kaczyński z najbardziej zaufanymi sobie osobami, zapowiedział na jesień odświeżenie programu gospodarczego oraz przedstawienie w tym zakresie pakietu stosownych ustaw. To ma być swego rodzaju przebijanie się przez medialny kokon. Tak się zastanawiam czy jest sens robienia takiej ofensywy jeżeli w partii działa "kret"? Naturalnie nie chodzi o kreta jako ssaka, ale o "kreta" jako zdrajcę czy szpiega. 

 
     Trochę śmiesznie wyglądają takie dywagacje o wysoko uplasowanym "krecie" w strukturach Prawa i Sprawiedliwości, który miałby robić zasłonę dymną i przykrywać ważniejsze sprawy. Dywagacje na temat "kreta", zdrajców to chleb powszedni wśród zwolenników Jarosława Kaczyńskiego jak i ludzi którzy tworzą tę partię. Nie ma miesiąca żeby ktoś z partii lub z partyjnych przybudówek nie określił kogoś w tych kategoriach. Najlepszym tutaj przykładem jest Zbigniew Girzyński. Partia która nie potrafi prowadzić normalnej dyskusji politycznej, partia która popełnia błąd za błędem właśnie w ten sposób próbuje się tłumaczyć,  tudzież próbują te potknięcia sprowadzać do absurdu zaprzyjaźnieni publicyści. Czas z tym skończyć panie i panowie. Czas sobie powiedzieć, że Prawo i Sprawiedliwość jest partią pozbawioną fallusa politycznego, który może pozwolić na zdobycie władzy i rządzenie krajem. Wczorajsza wpadka z karaniem za in-vitro pokazuje tylko, że ukłon w stronę Radia Maryja został wykonany. Tu nie ma mowy o "krecie" jak to ktoś wczoraj napisał a dzisiaj to potwierdził, ponieważ tutaj mamy do czynienia z ukłonem w stronę pewnych radykalnych środowisk, które trzeba od czasu do czasu połechtać. To właśnie te środowiska są największym balastem dla Prawa i Sprawiedliwości a nie "kret" w partii Jarosława Kaczyńskiego. Idąc tym tropem myślenia można stwierdzić, że tym "kretem" jest Ksiądz Tadeusz Rydzyk. Fakt faktem nie jest umieszczony w partii ale ma wpływ na posłów którzy tam zasiadają. Stosując tutaj terminologię ze służb specjalnych to Ci posłowie są wykorzystywani kapturowo. Do tego dochodzą też wyścigi do Torunia w których bierze udział Solidarna Polska, także ktoś musiał być w tym całym przedstawieniu najbardziej radykalny. 
 
     Nudne stało się już to całe zamieszanie z "kretami" oraz nudne są próby usprawiedliwiania i szukania winnych. Z takim poparciem społecznym wspomnianych środowisk został Jarosław Kaczyński i takimi ludźmi się otoczył. Otoczył się ludźmi którzy za Radio Maryja i księdza Tadeusza Rydzyka są w stanie sobie uciąć rękę. Tu tkwi problem a nie w "krecie".
 

BANUJĘ ZA SPAM. ROCZNIK 1976.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka