Wczoraj na blogu @Rosemanna pozwoliłem sobie na komentowanie wczorajszego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, tak dzisiaj chciałbym to wszystko ująć w całość u siebie na blogu.
Nie ulega wątpliwości, że to było jedno z najlepszych wystąpień szefa Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński po dłuższym odpoczynku wrócił i to w moim odczuciu wrócił w bardzo dobrym stylu a to cieszy. Cieszy z tego względu, że daje dużą nadzieję na wprowadzenie do dyskusji politycznej pewnej dozy normalności. Nie chciałbym tu przy okazji być źle zrozumianym - nie tylko Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że polska debata polityczna w ostatnich latach obniżyła się do poziomu depresji Żuław Wiślanych, przykrytej warstwą fekaliów z opróżnionego Toi-Toia.
Od wczoraj standardy i poziom dialogu wyznacza Jarosław Kaczyński, zresztą było to już wczoraj widać w "Faktach po faktach" gdzie Julia Pitera - mówiąc obrazowo - miotała się wobec argumentów jakimi operował Zbigniew Kuźmiuk. Jeżeli taki stan rzeczy będzie się utrzymywał to cieniutko widzę ludzi z Platformy. Bardzo dużo już zostało napisane na temat przemian prezesa przed wyborami, które miały na celu marsz po wyborcę centrowego ale najbliższe wybory na horyzoncie są ponad dwa lata a strategia Prawa i Sprawiedliwości wygląda na długofalową. Tak jak wczoraj napisałem na blogu @Rosemanna tak dzisiaj to powtórzę. Całkowicie inaczej słucha się człowieka który nie obraca się w tematyce stricte smoleńskiej, który nie mówi o układach i sieciach oplatających Polskę. Pomijam tutaj pomysły i propozycje jakimi zostaliśmy wczoraj zasypani przez Jarosława Kaczyńskiego, ale zapewne są tam propozycje które zmuszą Platformę Obywatelską do odniesienia się do nich. To zmusza partię rządzącą do wymiany argumentów, którą mam nadzieję będziemy mogli zobaczyć w studiach telewizyjnych i radiowych.
Taki Jarosław Kaczyński jaki wczoraj zobaczyliśmy to ogromny problem dla Platformy i mam wrażenie, że partia rządząca obawia się takiego Kaczyńskiego. I wcale im się nie dziwę, bo to nie jest Kaczyński idący pod rękę z Antonim Macierewiczem, tylko operujący na dużo wyższym poziomie merytoryczności. Obserwując również wczorajsze zachowanie polityków innych partii - to oni nie mieli nic konkretnego i ciekawego do powiedzenia w materii wczorajszego wystąpienia. Taki Kaczyński to również duży problem dla Solidarnej Polski ponieważ pokazał, że nie musi się radykalizować w celu marginalizacji ugrupowania, które mu wyrosło pod nosem. Jedynym argumentem Zbigniewa Ziobro jest to, ze Jarosław Kaczyński podebrał jego partii pomysł a to w tej sytuacji nie wystarczy, bo w tej chwili do dyskusji potrzebne są dużo mocniejsze argumenty a Solidarna Polska ich nie ma. Nie ma bo w wielu punktach kopiują Prawo i Sprawiedliwość. Dodałbym jeszcze na koniec, że wczorajsze nowe otwarcie Jarosław Kaczyńskiego może się przełożyć na pozyskanie elektoratu niezdecydowanego.
Follow me on Twitter
Inne tematy w dziale Polityka