Przeczytałem sobie fragment wywiadu dotyczący aneksu do raportu z likwidacji WSI z nowym szefem BBN Pawłem Solochem, opublikowanym na stronach wPolityce.pl. Możemy tam przeczytać, że takiego aneksu nie ma w kancelarii tajnej. W związku z tym rodzą się pytania. Generalnie rzecz biorąc, to już około dwóch tygodni temu, podobną narrację narzucił w wywiadzie dla niezależna.pl sam Antoni Macierewicz, który prawdopodobnie obawia sie ujawnienia tego dokumentu. Zostawmy jednak tę sprawę do innego wpisu, a skupmy sie na pytaniach do szefa BBN.
1. Czy po stawierdzeniu braku aneksu w kancelarii tajnej szef BBN lub podległe mu osoby złożyły stosowne zawiadomienie do prokuratury?
2. Czy szef BBN nadaje sie na to stanowisko, jeżeli chodzi do mediów i opowiada o jednym z najważniejszych dokumentów w Państwie dziennikarzowi, a nie ma go w tym czasie w prokuraturze?
3. Czy szef BBN nie popełnia przypadkiem przestępstwa jako urzędnik państwowy, który ma obowiązek po podejrzeniu przestępstwa, natychmiast zgłosić się do odpowiednich organów?
To tylko trzy pytania na początek, bo wygląda na to, że zaczęła się niezła ściema z tym aneksem. Przypomnę tutaj wypowiedź Antoniego Macierewicza sprzed roku, który powiedział iż prezydent ma obowiązek ujawnić aneks. Krótko mówiąc. Jeżeli na dniach prokuratura nie otrzyma zgłoszenia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, to można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że Pałac Prezydencki urządza największą ściemę w nowoczesnej Europie.
Follow me on Twitter
Komentarze