Andrzej Rozpłochowski
Fot. Łukasz Kobiela
Andrzej Rozpłochowski Fot. Łukasz Kobiela
Stowarzyszenie Pokolenie Stowarzyszenie Pokolenie
651
BLOG

Semka o Rozpłochowskim

Stowarzyszenie Pokolenie Stowarzyszenie Pokolenie Kultura Obserwuj notkę 3

Wczoraj w dniu premiery książki "Postawią ci szubienicę..." Andrzej Rozpłochowski było gościem porannego programu w Radio Katowice - "Kawa na ławę", a w dzienniku "Rzeczpospolita" ukazał się jej fragment oraz recenzja Piotra Semki:

"Zapomniane dzieci rewolucji

Grupa liderów pierwszej „Solidarności", którzy na początku lat 80. wyjechali z Polski, to takie zaginione plemię opozycji. Po 1989 roku większość z nich nie wróciła do kraju. Nikt ich zresztą specjalnie do powrotu nie zapraszał. Dziś mają po 60 lat i żyją w Szwecji, USA czy Australii. Najbardziej znani z nich to Patrycjusz Kosmowski z regionu Podbeskidzie, Mirosław Domińczyk

z Kielc czy Andrzej Rozpłochowski z katowickiego MKZ. Zwykle zanim stanęli na czele strajków, nie mieli kontaktów z opozycją. Po Sierpniu '80 ich naturalne zdolności przywódcze wyniosły ich na szczyty solidarnościowej rewolucji. I stali się tej rewolucji najbardziej radykalnymi zwolennikami. Dziś w większości zapomnianymi.

Od lat słychać postulat, aby IPN wysyłał młodych historyków, którzy spisywaliby relacje związkowych emigrantów. Na razie I tom wspomnień Andrzeja Rozpłochowskiego wydało katowickie Stowarzyszenie Pokolenie.

Autor opisuje karnawał „Solidarności" do marca 1981 roku. To niezwykle ciekawa opowieść o jego drodze życiowej i dojrzewaniu do antykomunizmu. Wiodącej od członkostwa w ZMS poprzez strajk w Hucie Katowice aż po trud tworzenia nowego związku na Górnym Śląsku. A teren ten pilnie kontrolowała SB. Była to wszak mała ojczyzna I sekretarza PZPR Edwarda Gierka. Przed 1980 rokiem bezpieka działała tam bardzo brutalnie.

Rozpłochowski stawia tezę, że w marcu 1981 r. decyzja Lecha Wałęsy o rezygnacji ze strajku generalnego złamała „Solidarności" duchowy kręgosłup. On sam był zdecydowany zaryzykować konfrontację z władzą. Krytycznie pisze też o roli, jaką odegrali doradcy, z Bronisławem Geremkiem na czele, którzy zniechęcali do czołowego zderzenia. A do konfrontacji i tak doszło 13 grudnia 1981 roku – pisze Rozpłochowski – ale już na zasadach podyktowanych przez komunistyczną władzę.

Mottem swojej książki autor uczynił cyniczne słowa Wałęsy, który radził mu posłuszeństwo wobec siebie, grożąc: „Postawią ci szubienicę, a mi tron. Ciebie powieszą, a mnie będą wielbili". Rozpłochowski mieszka dziś w USA, a Wałęsie istotnie elity zbudowały tron. Ale tonu rozgoryczenia jest w książce nieco zbyt wiele i to jej szkodzi. Ważniejsze jest jednak to, że wskrzesza atmosferę karnawału „Solidarności" z jej nadziejami i sporami. To jedna z niewielu relacji czasu rewolucji, którego rocznicę obchodzimy jakoś bardzo niemrawo".

Piotr Semka, Rzeczpospolita, 8 września 2011

 

 

Nasze szeregi tworzą ludzie różnych profesji i zawodów. Są wśród nas dziennikarze, politycy, adwokaci, działacze społeczni, twórcy kultury i sztuki – ludzie kreatywni których połączyło przywiązanie do konserwatywnego systemu wartości. Wierni tym wartościom wspieramy wszystkie inicjatywy promujące ideę wolnego społeczeństwa, obronę mechanizmów gospodarki wolnorynkowej oraz poszanowanie dla tradycji i kultury narodowej. Wywodzimy się z różnych grup i środowisk jednak większość z nas swoją pierwszą społeczną działalność prowadziła w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. To właśnie tam formował się światopogląd wielu z naszych członków. To właśnie tam nabywaliśmy pierwszych doświadczeń.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura