Stowarzyszenie KoLiber Stowarzyszenie KoLiber
65
BLOG

Motylewski: Cywilizacja kwitów

Stowarzyszenie KoLiber Stowarzyszenie KoLiber Polityka Obserwuj notkę 0

Skarbnica złych skojarzeń, jaką w polskiej polityce jest nazwisko Sekuła, uległa wzbogaceniu o sposób zakończenia przesłuchania posła Chlebowskiego
 
Tempo życia szybkie, to i zegarek przewodniczącego się spieszy. „Wyczyść wszystkich naszych” też ma swoją wymowę, choć delikatniejszą niż słynne „Chwała nam i naszym kolegom. Ch**** precz”. Komisja śledcza dała wreszcie trochę rozrywki, a dialog posłów Stefaniuka i Kaczyńskiego zbliżył ich do mas pracujących miast i wsi. Pokazał, że nawet dobrze opłacani wybrańcy chłopstwa i inteligencji pracującej nie mają dostępu do burżuazyjnych rozrywek. Gdyby „Trybuna” wychodziła, zganiłaby ich marzenia odbiegające od ich świadomości klasowej, a przy okazji odliczałaby kolejne ofiary reżimu Tuska, jak robiła to podczas najcięższej zimy kadencji Jerzego Buzka.
 
Jednak obecnie istniejące media uznały ochłodzenie ambicji Tuska jako ważniejszy efekt zimy niż zgony bezdomnych. Premier mógł dojść do wniosku, że kampania parlamentarna daje większą od prezydenckiej szansę zapomnienia wyborców o „aferze” hazardowej. Zastosowałem cudzysłów, aby zwrócić uwagę na paradoks pominięty w głównym nurcie debaty publicznej: przedsiębiorcy proszą o coś, czego po partii nazywanej liberalną powinniśmy się spodziewać z automatu. Co to za liberałowie, którzy planują dodatkowe opodatkowanie biznesu (mniejsza o to, jakiego)?
 
Być może jeszcze długo poczekamy na pierwszego w III RP dwukadencyjnego premiera, a decyzja o wycofaniu się to balon próbny do zmierzenia ocen zdolności bojowych jego kolegów. Pobicie wyniku Jerzego Buzka jest bardziej męczące niż okupowanie belwederskiego stolca, zwłaszcza dla człowieka, o którego lenistwie krążą legendy. Powtórka z rozrywki byłaby dość nudna, gdyż nie minęła jeszcze moda na trefnych dziadków – redaktor Piotr Kraśko profilaktycznie nazwał swojego dziadka kanalią. Tygodnik „Angora” wziął w obronę jego krewnego – byli prominenci PZPR nie od dziś mają głośnych obrońców.
 
Kwity stały się już i tak nieodłącznym elementem rzeczywistości, nie tylko dzięki sztabom partyjnym. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy rozdaje certyfikaty nauczycielom szkolonym w udzielaniu pierwszej pomocy. Pojęcia nie mam, do czego to potrzebne. Czy ktoś widział, aby lekarz, ale nie taki, który przyjechał karetką, bo wtedy to ona robi za legitymację uprawnień do zajmowania się poszkodowanym, lecz ten, który przypadkowo, w swoim czasie wolnym, znalazł się na ulicy przy potrzebującym pomocy, musiał najpierw okazać zebranym gapiom dyplom, a dopiero po spełnieniu biurokratycznych wymogów zaczynał ratować życie i/lub zdrowie? Kto by pomyślał, że cywilizacja, która wynalazła tyle elektronicznych nośników danych, uczyni modnym kolekcjonowanie papierków. Już słyszę odpowiedź biurokratów: nie chcecie papierków? To wszczepimy wam chipy! Wszystko trzeba opisać i oznaczyć – wtedy kontrola łatwiejsza, a papier najlepiej mówi, co kto umie i ma w głowie.
 
Marcin Motylewski
 
Felieton ukazał się w lutowym numerze „Naszego Płocka”. 

 

www.koliber.org Stowarzyszenie KoLiber to ogólnopolska organizacja łącząca ludzi o poglądach konserwatywnych oraz wolnorynkowych. Posiadamy ponad 20 oddziałów w miastach całej Polski. Konserwatyści, liberałowie, libertarianie, wolnościowcy, monarchiści, minarchiści, anarchokapitaliści, antykomuniści. Licealiści, studenci i przedsiębiorcy - młode pokolenie, któremu bliskie są wartości takie jak: ochrona własności, wolność gospodarcza, rozwój samorządności, szacunek dla historii i tradycji oraz silne i bezpieczne państwo. W naszej działalności dążymy do: I Realizacji idei wolnego społeczeństwa. II Całkowitego poddania gospodarki mechanizmom rynkowym. III Obrony suwerenności państwowej. IV Stworzenia "silnego państwa minimum" opartego na rządach Prawa. V Rozwoju samorządności. VI Poszanowania tradycji i historii. VII Uznania szczególnej roli Rodziny Działając w KoLibrze pragniemy zarazem inspirująco i twórczo wykorzystać spędzany wspólnie czas. Pole naszej działalności jest niezwykle szerokie: od tak poważnych przedsięwzięć jak międzynarodowe konferencje, obozy naukowe, panele dyskusyjne poprzez uliczne manifestacje aż po nieformalne spotkania, imprezy integracyjne oraz pikniki. Różnorodność nurtów sprawia, że są wśród nas ludzie o różnych poglądach. I właśnie to jest naszą siłą. Nie zawsze się zgadzamy, ale to jedyne takie miejsce na polskiej scenie politycznej, gdzie prawica potrafi rozmawiać i wypracowywać kompromisy. Poszczególne teksty zamieszczane na blogu nie są oficjalnym stanowiskiem Stowarzyszenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka