strof strof
883
BLOG

Idą komuniści

strof strof Rozmaitości Obserwuj notkę 34


Greccy komuniści, komuniści włoscy,
warszawscy, paryscy, berlińscy.
W garniturach, dżinsach,
bluzach prostych jak zwierzęcy instynkt.

Przy dźwiękach
trąb, gwizdków, przy dźwiękach
techno. Płyną podskórną rzeką
przez miasta o wielu imionach.

Idą komuniści
w togach.
Idą z łańcuchem rozkołysanym.

Idą i idą.
Czerwoni, zieloni, czarni.
Religią im jest Troska.
Religią jest im Niepokój.
Idą współczująco w conversach,
lecą na czarodziejskich dywanach.
Wyciągają z historii wnioski
o państwowe dotacje.

Idą komuniści
z sierpami croissantów,
z młotkami z cienkiego plastiku.   
Komunizują brydża,
komunizują makao,
słuchają ostrej muzyki,  
czytają wiersze Mao.

Idą, tańczą, śpiewają:
miłośnicy światowego pokoju,
bojownicy o równouprawnienie,
wielopłciowi dyktatorzy.

Na dorodnych piersiach
wiecznie odpoczywa Che.
Smakuje mu espresso,
smakuje herbata z kolonii.  

Oto prowadzą wnuki
szkielety komunistów:  
dłuży im się już spacer;
jest wieczór i Europa śpi.  

Kamienieją miasta pod śniegiem,
zamarza na kość hamburger.
Idą komuniści, krzyczą: „Gorzko, gorzko!”
i całują się ponad podziałami. 


 

strof
O mnie strof

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości