Subiektywny Suweren Subiektywny Suweren
198
BLOG

Relatywizm sposobem na życie; wygodne życie w polityce

Subiektywny Suweren Subiektywny Suweren PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Dzięki posłance PO, Joannie Kluzik-Rostkowskiej zobaczyliśmy fotografię z Julią Przyłębską, Prezes TK, witającą się (lewą ręką) z Wojciechem Jaruzelskim w towarzystwie Andrzeja Stelmachowskiego. Nawet najmniej dociekliwy obserwator, posługujący się ostatnią aktywną szarą komórką zorientuje się, że osoby widoczne na zdjęciu pochodzą z różnych epok i że usytuowanie ich na wspólnej fotografii jest efektem fotomontażu i to bardzo nieudolnego. Fejkowe zdjęcie adresowane jest do elektoratu opozycji, którą osoby odpowiedzialne za propagandę w PO posądzają o marną pamięć.

Fotografia, którą posłużyła się Joanna Kluzik-Rostkowska, a ściślej jej pierwowzór, pochodzi z 19 lipca 1989 roku i upamiętnia moment, gdy marszałek Sejmu PRL Mikołaj Kozakiewicz wraz z marszałkiem Senatu Andrzejem Stelmachowskim przekazują Wojciechowi Jaruzelskiemu wiadomość o wyborze na prezydenta PRL. Na miejscu Mikołaja Kozakiewicza umieszczono fotografię Prezes TK, Julii Przyłębskiej.

Warto przypomnieć, jaką metamorfozę przeszła Joanna Kluzik Rostkowska. Zanim pojawiła się w polityce, była dziennikarką. Konia z rzędem, kto potrafi wskazać choć jeden zapamiętany tekst tej autorki. Do polityki weszła dzięki PiS - owi. W roku 2010 była nawet szefową sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego w czerwcowych wyborach prezydenckich. Wkrótce po przegranych przez PiS wyborach założyła PJN (Polska Jest Najważniejsza) i wraz z kilkoma innymi posłami (m.in. Elżbietą Jakubiak, Pawłem Poncyliuszem, Michałem Kamińskim, Pawłem Kowalem) wyprowadzonymi z PiS utworzyła koło poselskie w Sejmie, w opozycji do PiS. Ta, wydawać by się mogło tylko niesubordynacja, dzieje się w kilka zaledwie miesięcy po katastrofie smoleńskiej, w której Prezes PiS, Jarosław Kaczyński stracił swoją rodzinę.  Trudno wyobrazić sobie bardziej nielojalną osobę w sztabie wyborczym. Jak umiejętnie musiała skrywać prawdziwe swoje intencje przed Prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Pamiętajmy, że po przejściu do obozu Tuska, w nagrodę, otrzymała fotel ministra edukacji. Sprawowała tę funkcję potykając się nieustannie o własne braki w wykształceniu.

Innym, ale porównywalnym exemplum, jest agent Tomek  (aktualnie z zarzutami prokuratorskimi, wcześniej w CBA). Być może , zwiedziony dogmatem Neumanna, żongluje swoimi epizodami w biografii i przeprasza wszystkich przestępców in spe rozpracowywanych w czasie służby w CBA, między innymi, a może przede wszystkim, byłego prezydenta A.Kwaśniewskiego (z willą w Kazimierzu Dolnym). Pan Kwaśniewski przyjął przeprosiny, ale ostrzegł (!?), że to nie wystarczy. I tu zaczyna się otwierać pole do dywagacji. Nie wystarczy, aby rozgrzany sędzia (cop. B.Komorowski) uniewinnił? Niewykluczone, że dla agenta Tomka lepiej byłoby "nie iść tą drogą", bo "cnotę już stracił, a rubelka nie uświadczył".

Relatywizm w ocenie zwłaszcza w polityce jest metodą, jak dotąd skuteczną, aby czerpać pożytki z obranej drogi w życiu. Bez zażenowania deliberowali europosłowie o sposobach na pozbawienie Polaków funduszy z UE i martwili się, że dotychczasowe ich wysiłki zwłaszcza w donosach do Brukseli są nieskuteczne. Rada w radę i udało się - największym wysiłkiem najpotężniejszych z potężnych, także o pseudonimie profesor (jak Sadurski) - pozostaje straszyć Polaków polexit - em. Nareszcie ! Eureka!. Może zdziwi się Sikorski z Kandydatem Robertem, jak Polacy uświadomią im, że to także nie działa.


    


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka