Dopiero co skonstatowałem, że mało dotąd pisałem o Karolu Nawrockim, a już tematy notek o nim sypią mi się jak z rękawa
Ostatniego dnia stycznia z samego rana gruchnęła wieść, że Karol Nawrocki pali.
Gdyby palił fajkę, cygara, czy marihuanę, a nawet papierosy, to może bym go nawet polubił (żartuję). Problem w tym, że on pali książki, a to w naszej cywilizacji niedopuszczalne. Libri sunt legendi, non comburendi - książki są do czytania, a nie do palenia. Tak brzmi nasza podstawowa zasada cywilizacyjna. Kto ją złamie, ten do naszej cywilizacji nie należy. Kto pali książki, ten się wypisuje z kręgu ludzi cywilizowanych. W naszej części Europy palenie książek kojarzy się jednoznacznie z Hitlerem i III Rzeszą.
Heinrich Heine napisał: „Tam, gdzie pali się książki, w końcu pali się też ludzi”. Mam nadzieję, że Karol Nawrocki do palenia ludzi się nie posunie.
Jestem farmaceutą i antropologiem kulturowym, Mam na koncie dwie wydane książki- "Religia w Polsce" (2010) oraz "Ludzie i religie w Polsce" (2012) i dziesiątki artykułów drukowanych w różnych czasopismach. Od kilku lat skupiam się na prowadzeniu blogów i szukam wydawców dla kolejnych książek. O kulturze piszę pod adresem https://svetomir.home.blog/, tu zaś piszę głównie o polityce. Nie piszę po to, by komuś zrobiło się przykro. Wręcz przeciwnie, chcę, żeby ci, którzy się ze mną zgadzają, poczuli satysfakcję, a ci którzy się ze mną nie zgadzają, żeby się mogli że mnie pośmiać. Jednym i drugim chcę poprawić samopoczucie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka