Zbigniew Ziobro dziś w Budapeszcie wypowiedział znamienne słowa: miałem wykupiony bilet i miałem wracać do Polski, natomiast uzyskałem informację, że w sposób przestępczy ma być zorganizowana kolejna prowokacja związana z zatrzymaniem mnie rzekomo pod pretekstem jakiegoś działania, innego rodzaju uczynku czy zaraz po, w oparciu o jakieś fałszywe zeznania.
Tłumacząc z jego idiolektu na język mpolski, można rzec, że powiedział mniej więcej coś takiego: Chciałem wrócić, bo myslałem, że nie zbierze się większość do odebrania mi immunitetu i wyrażenia zgody na moje aresztowanie. Policzono jednak szable i wyszło, że się zbierze. Nie wrócę więc, bo zapewne, zaraz po głosowaniu zostałbym zatrzymany.
Jestem farmaceutą i antropologiem kulturowym, Mam na koncie dwie wydane książki- "Religia w Polsce" (2010) oraz "Ludzie i religie w Polsce" (2012) i dziesiątki artykułów drukowanych w różnych czasopismach. Od kilku lat skupiam się na prowadzeniu blogów i szukam wydawców dla kolejnych książek. O kulturze piszę pod adresem https://svetomir.home.blog/, tu zaś piszę głównie o polityce. Nie piszę po to, by komuś zrobiło się przykro. Wręcz przeciwnie, chcę, żeby ci, którzy się ze mną zgadzają, poczuli satysfakcję, a ci którzy się ze mną nie zgadzają, żeby się mogli ze mnie pośmiać. Jednym i drugim chcę poprawić samopoczucie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka