Artur Rumpel Artur Rumpel
219
BLOG

Celne prognozy tygodnika

Artur Rumpel Artur Rumpel Polityka Obserwuj notkę 0

 Minął już rok od momentu, w którym na polskim rynku prasowym pojawił się tygodnik „Uważam Rze. Inaczej Pisane”. Rocznica to dobry czas na podsumowania. Mnie osobiście ów nowy tygodnik bardzo się spodobał, dlatego kupuję każdy jego numer. Czasami wracam z zainteresowaniem do numerów archiwalnych, sprzed kilku miesięcy. Niedawno wziąłem w ręce wydanie 8/2011 z 28 marca. Powtórnie przeczytałem większość zamieszczonych w nim artykułów. W niektórych z nich sformułowano pewne prognozy co do wydarzeń politycznych z najbliższej przyszłości. Zainteresowało mnie to, że niektóre z nich okazały się zdumiewająco trafne. Dotyczy to zwłaszcza dwóch tekstów, które poniżej pokrótce omówię.

 

Artykuł Marka Magierowskiego „Kaddafi na celowniku” analizuje sytuację w ogarniętej wojną domową Libii. Analiza jest dogłębna i szczegółowa, a jej sens streszcza się w wytłuszczonym na środku strony zdaniu : „Najszybszą drogą do zakończenia konfliktu w Libii jest namierzenie Kaddafiego i naciśnięcie spustu”. W marcu wcale nie było to oczywiste, a wręcz przeciwnie. Dużo bardziej prawdopodobne wydawały się trzy inne wersje rozwoju wydarzeń. Pierwszym z możliwych i często rozpatrywanych wówczas scenariuszy był podział Libii na rządzoną przez rebeliantów Cyrenajkę i Trypolitanię Kaddafiego. Magierowski analizuje ten scenariusz i odrzuca go jako nierealny. Pisze: „Czy możliwa jest opcja podziału Libii na dwa państwa? Część wschodnia, Cyrenajka, przypadłaby wówczas w udziale rebeliantom, część zachodnia pozostałaby w rękach Kaddafiego. Lecz historia Erytrei, Kosowa czy Sudanu uczy, iż wykrawanie na mapie nowych państw to polityczna i prawna droga przez mękę. Samo wyznaczenie granicy między „starą” Libią a Cyrenajką wymagałoby przecież negocjacji z … Muammarem Kaddafim, który raczej nie zrezygnuje łatwo z pól naftowych i rurociągów na wschodzie.” Innym scenariuszem, który w marcu wydawał się bardzo prawdopodobny i powszechnie za taki był uważany było stłumienie rebelii i utrzymanie się Kaddafiego przy władzy. Tego wariantu Magierowski w ogóle szerzej nie analizował. Między wierszami jego tekstu można jednak wyczytać, że uważał go po pierwsze za wysoce niepożądany, po drugie zaś za bardzo mało prawdopodobny. Rozważał natomiast i uważał za wielce możliwe przejście sytuacji w stan długotrwałej, może nawet latami ciągnącej się wojny domowej, co również uznawał za wielce niepożądane. Scenariusz z zabiciem Kaddafiego uważał zaś nie tylko za bardzo realny, ale też za optymalny. Przewidywał również, że zabójstwa dyktatora dokonają sami Libijczycy, a nie wojska krajów zachodnich. Jego prognoza okazała się zaskakująco trafna, co tym bardziej należy docenić, ze mało kto wówczas podobną stawiał.

 

Drugim tekstem z tego numeru zawierającym trafne prognozy był felieton Piotra Gursztyna pod tytułem „Najprzyjemniejsza rzecz w polityce”. Tytułową najprzyjemniejszą rzeczą ma być rozprawianie się liderów stronnictw politycznych z przywódcami wewnątrzpartyjnej opozycji i innymi groźnymi konkurentami funkcjonującymi w łonie własnego ugrupowania. Gursztyn przewidział, że ofiarami takich wewnętrznych czystek będą Grzegorz Schetyna i Zbigniew Ziobro. To również nie było jeszcze w marcu zeszłego roku oczywiste. Co więcej, wielu komentatorów dawało obydwu panom spore szanse na dokonanie wewnątrzpartyjnych przewrotów, zwłaszcza po ewentualnej klęsce wyborczej danego ugrupowania. Ziobro był powszechnie uznawany za przyszłego szefa PiS w bliższej lub dalszej przyszłości, zaś Schetyna tkał bardzo ciekawe i dosyć obiecujące sojusze. Być może gdyby PiS lu PO w wyborach parlamentarnych poniosły spektakularna klęskę, w którymś z tych ugrupowań nastąpiłby przewrót, tak jak to się stało w SLD, który taka klęskę poniósł. W takim przypadku prognozy Gursztyna byłyby nietrafne. Ale zdarzyło się jak się zdarzyło, a nie inaczej. Felietonista jednak kapkę przegiął i prognozował zbyt szczegółowo. I w tych szczegółach nie trafił. Pisał: „Przyniesiona na tacy głowa Ziobry będzie najpiękniejszą częścią wiana wniesionego przez Kaczyńskiego do przyszłej koalicji PiS-SLD.” Tak się nie stało, bo katastrofalny wynik wyborczy Sojuszu uniemożliwił powstanie takowej koalicji, wskutek czego wyrzucenie Ziobry z PiSu nastąpiło w zupełnie innych okolicznościach. . Również w drugim przypadku Gursztyn pomylił się w szczegółach. Przewidział bowiem rozprawę ze Schetyną na sierpień, a nastąpiła ona dużo później. Tak czy inaczej prognoza jego w zasadniczej części okazała się trafna, a wcale nie była oczywista.

Trafne prognozy na przyszłość nie są tym, co w tygodniku opinii jest najważniejsze. Nikt bowiem nie oczekuje od dziennikarzy, że będą oni prorokami. Ważniejsze są przekonujące analizy przeszłości i teraźniejszości. Ale na pewno trafne prognozy podnoszą wiarygodność, a co za tem idzie ogólną wartość czasopisma. Oczywiście, uczciwie przyznać należy, że i nietrafne prognozy zdarzyły się w tym numerze „Uważam Rze”, ale nietrafne prognozy zdarzają się w każdym numerze każdego czasopisma politycznego w Polsce, a pewnie i na świecie, więc nie ma się nad czym rozwodzić.

Urodziłem się w Rybniku 22 kwietnia 1975. Ukończyłem I Liceum Ogólnokształcące w Wodzisławiu Śląskim (1994), Wydział Farmaceutyczny w Sosnowcu Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach (1999) oraz Wydział Etnologii i Nauk o Edukacji w Cieszynie Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (2004). Jestem więc z wykształcenia farmaceutą i... no właśnie i kim? Do niedawna zawsze pisałem, ze etnologiem, teraz jednak, patrząc na zakres moich dociekań muszę stwierdzić, że akcenty mi się przesunęły w kierunku antropologii kulturowej. Nie zajmuje się bowiem kultura ludową, ani samymi tylko kulturami niemasowymi, ale zróżnicowaniem kultur z uwzględnieniem kultury masowej. Tak więc wychodzi , ze jestem antropologiem kulturowym. Mam wspaniałą rodzinę - żonę i dzieci. Od lat nieregularnie publikuję w czasopismach naukowych i profesjonalnych (ALBOalbo, Konteksty, Panacea, Uniwersytet Kulturalny, Puls Farmacji, Bez Recepty, Lek w Polsce), społeczno - politycznych (Najwyższy Czas, Opcja na Prawo, Pro Fide Rege et Lege, Rojalista - Pro Patria), religijnych (Przewodnik Katolicki) i lokalnych (U Nas, Nowiny Wodzisławskie) oraz na licznych stronach internetowych. Mam też na koncie dwie wydane książki- "Religia w Polsce" (2010) oraz "Ludzie i religie w Polsce" (2012). Od kilku lat skupiam się na prowadzeniu blogów i szukam wydawców dla kolejnych książek. O kulturze piszę pod adresem https://svetomir.home.blog/, tu zaś piszę o polityce. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka