swann swann
1911
BLOG

Czego nie powiedział Kaczyński - a powinien powiedzieć.

swann swann PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 96

Nie ma co ukrywać. Zainspirował mnie Pan Żyszkiewicz notką swą. Stawia w niej, mym zdaniem jedną istotną i prawdziwą tezę oraz diagnozuje ( znów słusznie ) stan ducha dużej części wyborców PiS - jądra elektoratu, który czuje się zmieszany i wstrząśnięty zmianami w rządzie. Ale kolega Żyszkiewiczj jakby stawał w pół kroku, wstrzymuje się od dopowiedzenia sprawy do końca, do konkluzji.

Zacznijmy od tezy wspomnianej notki, tej mianowicie, że władze PiS nie raczyły przedstawić - klarownie  i wiarygodnie powodów takich właśnie zmian w rządzie. Nie ma co z tym zdaniem polemizować, bo jest to po prostu jasny opis stanu faktycznego. Tak było i jest - do tej pory. Ale dlaczego? Zwykły błąd i partactwo czy też są jakieś głębsze ku temu powody?  Moim zdaniem: i jedno i drugie. Nie ma sensu wdawać się w kulisy kuchni i jej szefów, jak ten pasztet upiekli. Czy najpierw solili a potem pieprzyli czy też, któryś o soli zapomniał. Ani tego nie wiemy, ani się szybko nie dowiemy, ani to specjalnie ważne. Zostawmy plotki, pogłoski i fałszywe informacje na boku.  Co jest ważne zatem? Sporo. 

Po pierwsze, jakby nie było, to psim ( chciałoby się powiedzieć kocim ) obowiązkiem prezesa JK było i jest  naród oświecić w kwestii powodów wprowadzonych i planowanych zmian. Żadne  tam  " proszę nam , ( mi ) zaufać ", zwyczajnie nie wystarczy. To paternalizm, by nie powiedzieć lekceważenie nas. Takie bez ogródek --na wprost. Nie powód to wszak do obrażania się,ale do wysłania komunikatu zwrotnego.Takiego mianowicie: uważajcie Panowie, źle się zaczynacie bawić, a to my - wyborcy,  jesteśmy waszymi pracodawcami. Wzywamy więc do natychmiastowej poprawy, or else.  Traktujmy się poważnie, bo o poważne sprawy tu idzie.

Po drugie, chodzi tu nie o przedstawianie szegółowych powodów. Idzie o strategię zmian. Ta moim zdaniem jest łatwa do rekonstrukcji. Tak więc prezes JK, winien powiedzieć: Szanowni Państwo, wkraczamy w okres wyborczy. Przed nami wybory samorządowe, do PE i wreszcie do Parlamentu. Musimy te wybory wygrać. Nie po to by trwać ale by kontynuować proces naprawy państwa, a co najwaźniejsze, by nie zaprzepaścić tego co już dokonaliśmy. Najwaźniejsze zmiany zaprogramowane na tę kadencję za nami. Czas na uporządkowanie spraw i efektywne zarządzanie, w szczególności gospodarką. Czas na wyciszenie niektórych konfliktów, skrócenie linii frontu . Dotyczy to zarówno stosunków wewnętrznych jak i  zewnętrznych.  Do tego potrzebne są zmiany tak personalne jak i organizacyjne. Sytuacja wymaga osobistego poświęcenia się odchodzących ministrów. Potrzebna jest jednak zmiana pragmatyki działania rządu.Projekt naprawy państwa nie ulega żadnej zmianie. Zmienia się tylko tempo oraz instrumentarium zmian. Tu miejsce na ukłony i podziękowania odchodzącym , a w szczególności pani premier Szydło za jej budującą postawę, przyjęcia stanowiska wice-premiera.  W ogólnym zarysie, to tyle co Kaczyński winien powiedzieć. Resztę winni już dopowiedzieć inni, ci którzy mają alibi wygłaszania nieoficjalnych opinii. A więc o potrzebie stonowania sporu z władzami EU. O wprowadzenie  ofensywy w dziedzinie public diplomacy, co wymaga zmian wizerunkowych. O wygładzenie relacji na osi Prezydent - rząd. O zakończenie etapu rewolucja 1.0. Tak,  by w dużej mierze doprowadzić do dalszego rozbrojenia opozycji. Wszak ostry konflikt to jedyna racja ich ewentualnej konsolidacji by nie powiedzieć egzystencji. To mógłby robić np.  redaktor Sakiewicz, gdyby miał na to głowę.

Tego wszystkiego, jako minimum, mamy prawo żądać. Niepokoi więc, przytoczona przez kolegę Żyszkiewicza rzetelna diagnoza reakcji zawiedzionego elektoratu. Mówiąc w skrócie, albo się obraził albo zamierza , czy też grozi, że się obrazi. Typowa dziecięca reakcja godnościowa.Niestety nie tylko infantylna ale i bezproduktywna. Otóż  przestańmy się obrażać jak dzieci i bądżmy poważni w tej sprawie. Żądajmy poprawy i zadośćuczynienia. Po to istnieją wszak różne kluby i organizacje by zwyczajnie wystosować publiczny apel wzywające prezesa JK  tablicy. Nie dla poprawy naszego samopoczucia, ale głównie po to, by prezes JK nie dostał zawrotu głowy od sukcesów i nie uwierzył, że wszystko im, czy też jemu wolno. Nie wolno,  bo jak uwierzy, że wolno - to przegra. I my też. A nie o to idzie w polityce. Nieprawdaż?

swann
O mnie swann

 Weteran zimnej wojny. Stary pies, który zna już wszystkie sztuczki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka