Panna Lalka była w posiadaniu rodzinnej pamiątki, pięknego łańcuszka, który przechodził z matki na córkę od dwudziestu trzech pokoleń. Pewnego dnia panna Lalka zauważyła, że trzy ogniwa łańcuszka były uszkodzone. Udała się więc do zaprzyjaźnionego jubilera, pana Barilli, by ten wymienił uszkodzone ogniwa. Pan Barilla, który od dawna potajemnie kochał się w pannie Lalce skrupulatnie wypełnił jej wolę, zastępując uszkodzone ogniwa nowymi. Szukając bezpiecznego miejsca do przechowania oryginalnych ogniw, pan Barilla trafił na szkatułkę zawierająca prawdziwy skarb. Otóż przodkinie panny Lalki, podobnie jak ona, wymieniły już wcześniej uszkodzone ogniwa w rodzinnym łańcuszku. Z kolei przodkowie pana Barilli (jubilerzy z ojca na syna) skrzętnie przechowywali je w odnalezionej przez pana Barillę szkatułce. Szybko pan Barilla zauważył, ze wraz z trzema ogniwami, które wymienił, w szkatułce znajdują się wszystkie oryginalne ogniwa łańcuszka panny Lalki. Niewiele myśląc naprawił je i złożył w kompletny łańcuszek. Gdy panna Lalka przybyła po odbiór swojego naprawionego łańcuszka, pan Barilla podał jej łańcuszek, w którym wymienił, jak prosiła, trzy uszkodzone ogniwa. Podczas gdy zachwycona jego robotą panna Lalka zakładała go na szyję, pan Barilla wyciągnął ze szkatułki oryginalny łańcuszek wyjaśniając jej sytuację:
- Oto prawdziwy łańcuszek pani rodziny, panno Lalko. Zrekonstruowałem go dla panienki. Z pewnością jest mniej doskonały niż ten na pani szyji, ale to właśnie on jest oryginałem.
- Ależ drogi panie, nie mówi pan tego poważnie! - wykrzyknęłą panna Lalka zbulwersowana. - To łańcuszek na mojej szyi jest tym, który nosiły moja matka, moja babka i moja prababka, i tak od dwudziestu trzech pokoleń, gdyż przekazujemy sobie go z matki na córkę, z rąk do rąk. - I wyszła trzskając za sobą drzwiami.
Podczas gdy zrozpaczony pan Barilla próbował zrozumieć swój błąd, potrafilibyście powiedzieć, który z dwóch łańcuszków jest tym, który przodkini panny Lalki nosiła dwadzieścia trzy pokolenia wcześniej, ten który panna Lalka nosi na szyi, czy ten który nieszczęsny pan Barilla zrekonstruował?
P.S. Jeśli znacie tę zagadkę lub jej wersję oryginalną (której specjalnie tu nie podaję, gdyż byłoby zbyt łatwo znaleźć rozwiązanie), proszę wstrzymajcie się z odpowiedzią przynajmniej do jutra, by dać szansę pozostałym salonowiczom pogłówkować samodzielnie.
