Z sympatii do wdowy, spalono rzeczy należące do śp. Tomasza Merty, stwierdził Radosław Sikorski, odpowiadając na pytania posłów z Komisji Spraw Zagranicznych. Nie wiem jak określić zachowanie Sikorskiego. Pierwsze, co mi się nasuwa to bezczelność i kpina z ludzi dotkniętych tragedią i z nas wszystkich. Jak bardzo trzeba być pozbawionym zwykłej przyzwoitości i ludzkich odruchów, żeby zachowywać się w ten sposób. I jeszcze jedno, jak wielkie trzeba mieć poczucie bezkarności, żeby mówić takie rzeczy?
Sikorski odpowiadał również na pytania dotyczące przygotowań MSZ do wizyty Prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu. Tu również dał popis bezczelności. Na pytanie o to,dlaczego MSZ do marca nie podejmował żadnych działań w związku z planami wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu, odparł, że resort spraw zagranicznych robił wszystko, aby prezydentowi wizytę... odradzić. Wyraził jednocześnie ubolewanie, że prezydent Kaczyński zdecydował się tę wizytę odbyć.
Zasłaniając się tajemnicą śledztwa prokuratorskiego, Sikorski nie chciał ujawnić jakie kroki podjął w celu zniechęcenia Prezydenta Kaczyńskiego do odbycia tej wizyty.
Jak widać z powyższego, pan Sikorski spełnia wszelkie kryteria predestynujące go na stanowisko szefa MSZ w rządzie Donalda Tuska.
Inne tematy w dziale Polityka
