Szatonka Szatonka
362
BLOG

Kolos

Szatonka Szatonka Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Według jednych źródeł, było to dokładnie 70 lat temu, 8 grudnia. Według innych - tydzień wcześniej, 1 grudnia. Na pewno w 1943 roku.
Siedemdziesiąt lat temu uruchomiono pierwszą programowalną elektroniczną maszynę cyfrową... w dzisiejszych czasach, gdy nie ma już elektronicznych maszyn analogowych, nazywaną krócej, "komputerem"... której nadano nazwę Colossus.

Rozmiary Colossusa rzeczywiście były kolosalne. Pojęcie "mikroprocesora" - układu scalonego o wielkiej skali integracji - było przecież nieznane. Procesor pierwszej wersji rozwojowej Colossusa - Mark I - zawierał 1.600 lamp elektronowych. Druga wersja rozwojowa - Mark II - od pewnego momentu konstruowana równolegle z pierwszą, miała tych lamp aż 2.400. Były to zarówno lampy próżniowe, jak i tyratrony o bańkach wypełnionych gazem. Do tego trzeba dodać niezliczoną... przynajmniej w popularnej literaturze... ilość przekaźników i przełączników krokowych.

Wszystko to sprawiło, że Colossus miał imponujące gabaryty, co dobrze widać na zdjęciach. I tych historycznych, na których obok maszyny stoją drobne panie z Women's Royal Naval Service, pomocniczej służby kobiet Royal Navy... To właśnie "wrenki" "ochrzciły" urządzenie "Kolosem" i określenie to zaczęło później funkcjonować jako nazwa własna... I na tych współczesnych, pokazujących rekonstruktorów Colossusa na tle repliki maszyny.

Colossus był też kolosem w innej dziedzinie - efektywna szybkość przetwarzania pierwszego w pełni programowalnego komputera wynosiła 25.000 znaków na sekundę. Imponująca, na owe czasy, moc obliczeniowa, choć - lekko licząc - maszyna była jakieś pięć tysięcy razy wolniejsza od najsłabszej współczesnej "komórki" i dwa i pół miliona razy wolniejsza od współczesnych "pecetów".

Legenda głosi, iż Colossus został zaprojektowany i zastosowany do złamania szyfru Enigmy. W rzeczywistości jego przeznaczeniem od początku było odczytywanie niemieckich wiadomości szyfrowanych za pomocą innej maszyny szyfrującej, Maszyny Lorenza.

Legenda również uczyniła twórcą Colossusa matematyka i kryptologa Alana Turinga, a miejscem jego powstania - brytyjski ośrodek kryptograficzny Bletchley Park. W rzeczywistości konstruktorem Colossusa Mark I był brytyjski inżynier Tommy Flowers, który miał za zadanie zbudować maszynę cyfrową wspomagającą pracę matematyka i kryptologa Maxa Newmana. Flowers kierował pięćdziesięcioosobowym zespołem, w którym pracował, między innymi, Allen Coombs - późniejszy szef zespołu konstruującego Colossusa Mark II.

Miejsce powstania maszyny też nie było tak romantyczne. Nie był nim bowiem otoczony mgiełką tajemnicy wiktoriański pałacyk w posiadłości Bletchley Park, lecz londyński środek badawczo-rozwojowy brytyjskiego Post Office, obejmującego w owym czasie pocztę, telegraf i telefon. I bardzo dobrze, bo pomysł, iż kilkanaście setek lamp elektronowych miałoby pracować razem w sposób niezawodny wydał się Maxowi Newmanowi - przedstawicielowi nauk matematyczno-przyrodniczych - zbyt fantastyczny, by wcielić go w życie. Dopiero wsparcie otrzymane z Ośrodka pozwoliło Flowersowi zrealizować swoją koncepcję, Brytyjczykom - zbudować pierwszy w świecie programowalny komputer, a Aliantom - sprawniej odczytywać niemieckie depesze.

Z Dollis Hill w północno-wschodnim Londynie do Bletchley Park przetransportowano Colossusa 18 stycznia 1944 roku. Tak dużej maszyny nie można było przewozić w jednym kawałku, została więc ona rozmontowana na elementy nadające się do transportu, a na miejscu ponownie przeprowadzono prace montażowe i uruchomieniowe. Swą pierwszą niemiecką wiadomość Colossus Mark 1 rozszyfrował 5 lutego.
Wkrótce, 1 czerwca, rozpoczął pracę Colossus Mark 2, pięciokrotnie szybszy i prostszy w obsłudze od prototypowego Mark 1. Pięć dni później rozpoczęło się lądowanie w Normandii.

Colossus Mark 2 nie był jednostkowym wyrobem lecz maszyną seryjną. Do końca II Wojny Światowej wyprodukowano 9 (super)komputerów Colossus. Wliczając maszynę prototypową, wkrótce uaktualnioną do wersji 2, pod koniec wojny kryptoanalizą zajmowało się 10 Colossusów Mark 2.

Colossus był typowym "dzieckiem wojny" - stworzyła go wojna i wojna go "zabiła". Na specjalne polecenie Winstona Churchilla, egzemplarze komputera miały zostać pocięte na kawałki "nie większe od ludzkiej dłoni", a dokumentacja spalona. Zadaniem zniszczenia dokumentacji obarczono Tommy'ego Flowersa.
Wyrok został wykonany. Egzemplarz wystawiany obecnie w muzeum w Bletchley Park to "jedenasty" Colossus Mark 2 - w pełni sprawna replika z 2007 roku.

W (super)komputerach Colossus zastosowano szereg interesujących rozwiązań technicznych - przykładowo, po raz pierwszy użyto rejestrów przesuwających i tablic systolicznych. Historia nauki i techniki ulokowała jednak wynalezienie tablic systolicznych czterdzieści lat później, na przełomie lat 70. i 80. XX w. Podobnie zresztą wynalezienie pierwszego programowalnego komputera przez wiele lat przypisywane było Amerykanom i ich ENIAC-owi z roku 1945 - skonstruowanemu również do celów zgoła niecywilnych...

W tym momencie możnaby napisać jakąś smutną refleksję o wojnie, która - jak rewolucja - pożera własne dzieci... Albo o tym, że kiedyś w końcu pozabijamy się nawzajem... Ale bądźmy oryginalni i zakończmy nasze blogowe spotkanie w sposób bardziej optymistyczny.

Rozwój nauki i techniki zależy od sponsorów. Colossusa sponsorowali ci od rozgryzania szyfrów. ENIAC-a zasponsorowali artylerzyści. Inne (super)komputery - spece od balistyki, od konstruowania bomb jądrowych, okrętów podwodnych... I pomyśleć, że Salon24 istnieje tylko dlatego, że kiedyś jakiś nasz praszczur zamiast uderzyć pięścią innego praszczura, złapał złamaną gałąź i walnął go w głowę. 

 

 

Szatonka
O mnie Szatonka

https://www.youtube.com/watch?v=B1ULWx0eflM

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Technologie