"...a maj słońcem znów rozbłysnął!"

Dobiega końca Dzień Flagi, zgodnie z tradycją przez Mohery uczczony oflagowaniem, a przez Lemingi grillowaniem.

Tymczasem przez publikatory przebiegła wieść, iż szefowie dwóch warszawskich diecezji podjęli różne decyzje odnośnie dzisiejszego, piątkowego postu. Dzięki temu mogliśmy się dzisiaj dowiedzieć, że post od pokarmów mięsnych przeszkadza Lemingom w grillowaniu.

Dziś u Józefa Monety była taka dyskusja w notce "Szok z tą kiełbasą". Choć za nic w świecie nie mogę zrozumieć, w czym problem i skąd ten szok. Czy oni muszą tą kiełbachą i karkówką się opychać? To u Lemingów jakiś nakaz religijny jest, jak makaron u pastafarian?
Nie mogą sobie w piątek, jak inni, na grillu upiec rybki?

Stary nawet drugą notkę dzisiaj napisał, takie wrażenie na nim zrobiło, że dziś piątek i trzeba, cyt., "zapomnieć o zagrysze przyprawionej zapachem dymu węgla drzewnego". A przecież Stary ze Szczecina jest. Kto, jak kto, ale on powinien wiedzieć, że to rybka lubi pływać, a nie stek z karkówki.

Jak ktoś nie ma pomysłu na piątkowe grillowanie, to osobiście polecam pstrąga z grilla, do tego grillowane pieczarki... pychotka! Proste, szybkie, smaczne. Z napojami też się komponuje.

Rybka z grilla, to jest to! A nie tylko, świątek piątek, kiełbasa i kiełbasa... Trzeba podnosić poziom kultury spożycia.