Poseł Czarnecki gromi piorunami siarczystymi, ognistymi faszystowska policje aus Osterreich. Pod postem powiedziano już prawie wszystko. Że austriackie 10. dniowe są dużo lepsze niż w krajach ościennych, że winieta to z definicji naklejka, że po to jest pomyslana w taki sposób, żeby nie dało się odsprzedawać naklejek dalej (i.e. żeby opodatkowaniu podlegał konkretny pojazd), że można debatować czy sposób pobierania opłat dobrym jest, ale prawo jest prawem. A i z osobistej grzeczności wypada się zachowywać przywoicie podczas wizyty u sąsiadów (w końcu nie ładujemy się do znajomych w odwiedziny w ubłoconych butach na perski dywan, ani sztućców nie podkradamy gdy gospodyni nie patrzy).
Poseł zapewnia, że nie odpuści. Uprzejmie zatem proszę Członka Europejskiego Parlamentu Ryszarda Czarneckiego o chwilę zadumy zanim Członek Europejskiego Parlamentu Czarnecki postanowi rzucić na szalę majestat swój, instytucji w której pracuje i Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. A materiałem niech będzie jeden jedyny link z Allegro.pl:
http://allegro.pl/item1191374860_austria_winieta_winietka_austrii_wazna_do_23_08.html
Żeby się czasem nie uwikłać w obronę na arenie międzynarodowej drobnego cwaniaczka (cwaniaczków).