Poszedł wyraźny sygnał – Ukraina może uzyskać członkostwo w NATO po zakończeniu wojny z Rosją. Znawcy i eksperci uczenie wywodzą, że skoro trwa wojnę na Ukrainie to nie możną jej przecież przyjmować do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Ukraina nie będzie w NATO, jeśli nie zakończy wojny, jak ma zakończyć tego nikt nie mówi. Ale słyszałem dywagację, że przecież nie wiadomo jakie będzie terytorium Ukrainy po zakończeniu wojny, czyli ile terytorium Putin wyrwie Ukraińcom.
Prezydent Ukrainy oczekiwał, że Ukrainą zostanie kandydatem na członka NATO i był wyraźnie rozczarowany.
Ukraina została napadnięta przez mocarstwo nuklearne, Rosję, która materialnie nad nią przeważa. Żeby wygrać Ukraina musi nie tylko zachować wysokie morale swojej armii, ale też powinna otrzymywać uzbrojenie z Zachodu. Sojusz zadeklarował wsparcie, ale jednocześnie pojawiły się sugestie, że z tą bronią może być trudność (brytyjski minister obrony Ben Wallace zauważył, że byłoby dobrze, gdyby Ukraińcy okazywali wdzięczność za otrzymywane uzbrojenie, a nie stawiali tylko kolejnych żądań. "Nie jesteśmy Amazonem" - dodał).
*****
Sygnał z Wilna otrzymał też Putin: jak długo będzie trwała wojna Ukraina do NATO nie wejdzie! Rosja wie jak w takiej sytuacji postępować, już to przećwiczyła na Gruzji – napadła na ten kraj, wyrwała Gruzinom dwie prowincje, prezydent Micheil Saakaszwili, który zabiegał o przyjęcie jego kraju do NATO dogorywa w więzieniu i o Gruzji w NATO cicho sza!
Czyli Putin wie, że mordercza dla Ukrainy wojna ma trwać…
Czy można było inaczej? Można, np. szczyt NATO oświadcza, że jeśli Rosja nie zaprzestanie wojny i nie wycofa swych wojsk z Ukrainy to Sojusz ją przyjmie i uruchomi art. 5 traktatu waszyngtońskiego. Wtedy lotnictwo natowskie przejmie kontrolę nad ukraińską przestrzenią powietrzną, siły morskie NATO obejmą akwen Morza Czarnego, a następnie natowskie wojska lądowe wypędzą Rosjan.
Co wówczas zrobiłby Putin – uderzył rakietami nuklearnymi w Zachód, rozpętał III wojnę światową? Na Kremlu wiedzą przecież dobrze, że to oznaczałoby samobójstwo Rosji.
Wiem, że moja propozycja jest „nierealistyczna”, a może nawet „oszołomska”! Więc będzie tak jak dotąd – Rosja będzie masakrować Ukrainę, a Zachód będzie Putina potępiał i „gwarantował” (G-7) Ukrainie bezpieczeństwo.
W 1933 r. w Niemczech władzę obejmowali narodowi socjaliści Hitlera zapowiadającego odrzucenie postanowień traktatu pokojowego z Wersalu, zburzenie ładu wersalskiego. Marszałek Piłsudski proponował Francji wywołanie wojny prewencyjnej w celu zmuszenia Niemiec do respektowania ładu wersalskiego. Francja propozycje Marszałka zignorowała. W 1936 r. Hitler zajmował Nadrenię, minister Beck proponował Francji uruchomienie sojuszu z Polską i zdyscyplinowanie Niemiec. Francja nic nie zrobiła. W 1938 r. minister Beck proponował wsparcie Polski, jeśli Francja będzie bronić Czechosłowacji, Francja wymusiła na Czechach, aby skapitulowały przez Hitlerem. W 1939 r. Polska orzuciła żądania Hitlera, wybuchła wojna, w 1940 r. żołdacy Hitlera defilowali w Paryżu, zdruzgotana Europa spłynęła krwią, zginęły miliony.
Putin w 2007 r. w Monachium zapowiedział zburzenie obecnego ładu światowego. Po odpowiednich przygotowaniach przystąpił do realizacji, zaczął na Ukrainie; na razie giną „tylko” Ukraińcy, tak jak Polacy w 1939 r.
