Antoni Macierewicz dokonał wnikliwej oceny raportu komisji Millera i doszedł do wniosku, że to „wersja rządu Tuska raportu pani Anodiny”. Jeśli dobrze zrozumiałem, chodzi o to, że komisja Millera przyjęła wnioski Anodiny za własne, a potem zmodyfikowała je tylko o tyle, żeby pasowały do gustów polskiego odbiorcy.
Nie minęło kilka godzin, a teza Macierewicza doczekała się stanowczej, a nawet emocjonalnej riposty ze strony dziennikarza „Gazety Polskiej”, Tadeusza Święchowicza. Dziennikarz ten wystąpił m.in. na dzisiejszej konferencji premiera Tuska, gdzie zadał pytanie: „jak pan zamierza przekazać premierowi rządu Federacji Rosyjskiej wnioski swojej komisji [chodzi o komisję Millera – dop. Sindbad], które są DIAMETRALNIE SPRZECZNE z wnioskami wcześniej powołanej komisji państwowej rosyjskiej (...).”
Ciekawe, co teraz powiedzą wielbiciele „Gazety Polskiej”. W ostatnich latach byli uczeni, że Antoni Macierewicz jest krynicą mądrości, zaś każda teoria ukuta przez tego polityka zasługuje na aprobatę. Okazuje się jednak, że szef PiS-owskiego zespołu do sprawy katastrofy smoleńskiej może się mylić i to nawet radykalnie. Trudno pogodzić tezę, że Miller przygotował Tuskową wersję raportu Anodiny z oceną, że wnioski obu raportów są „diametralnie sprzeczne”.
Przypuszczam jednak, że czytelnicy „GP” nie zauważą problemu i potraktują sprawę tak samo, jak rabin, który przyznawał rację obu stronom pewnego sporu, w którym zdania oponentów były niemożliwe do pogodzenia. – „Jak to rebe, to oni obaj mają rację?!” – zapytał ktoś z boku. „I ty też masz rację” – odparował rebe...
Rację ma Macierewicz, bo mówiąc o tym, że Miller powiela Anodinę, potępia rząd Tuska i Tuska osobiście. Rację ma też Święchowicz, bo mówiąc o diametralnie sprzecznych raportach zmierza do tego samego – potępia rząd Tuska i Tuska osobiście. Trzeba bowiem wiedzieć, że „diametralna sprzeczność” jest - zdaniem dziennikarza "GP" - jednym z argumentów przemawiających za tym, że premier powinien ustąpić...
Jak zapewnia niezależna.pl, „najbliższy numer „Gazety Polskiej” będzie poświęcony sprawie Smoleńska” (a inne nie były?). Obstawiam, że wypowiedź Święchowicza zostanie przemilczana. Mówił ze słusznych pozycji, ale Macierewicz – z jeszcze słuszniejszych.
Piotr Kaim