r.szklarz r.szklarz
311
BLOG

TAK przyznaje się do zamachu w Ankarze

r.szklarz r.szklarz Polityka Obserwuj notkę 0

Do ostatniego zamachu w Ankarze przyznała się organizacja TAK (Sokoły Wolności Kurdystanu). Miał on być odwetem za operacje militarne na południowym-wschodzie kraju, ale co ważniejsze - zapowiada kolejne ataki, wymierzone w cywilów i turystów.

Turcja już kilka godzin po wybuchu w rządowej dzielnicy Ankary oskarżyła o zamach syryjskiego imigranta o nazwisku Salih Neccar, który miał mieć powiązania z YPG, czyli Kurdami z Syrii. Było to dość wygodne, bo dawało pretekst do inwazji na syryjskich Kurdów, którzy w ostatnim czasie dzięki wsparciu USA i Rosji odnoszą coraz bardziej spektakularne sukcesy (tylko w ciągu ostatnich 3 dni zdobyli 2400 km2 terenu). Jednostki tureckiej drugiej armii są rozstawione wzdłuż południowej granicy kraju i tylko czekają na sygnał do jej przekroczenia.

Plany te pokrzyżował John Kerry - amerykański sekretarz stanu, który w telefonicznej rozmowie z tureckim prezydentem Erdoganem stwierdził, że nadal ufa YPG, co można traktować jako brak zgody sojuszników na inwazję lądową.

Innym zdarzeniem, które nieco pokrzyżowały plany Turcji było przyznanie się do odpowiedzialności za zamach przez organizację TAK. Dokładnie opisali, jak zamach został przeprowadzony i przez kogo - Turka (nie Kurda) z Van o nazwisku Zınar Raperin. Do tego według wywiadu syryjskiego ktoś taki, jak Salih Neccar, czyli osoba oskarżona o samobójczy atak przez Turcję... nie istnieje, co tylko uwiarygadnia wersję TAK.

Według oświadczenia opublikowanego na swojej stronie internetowej (http://www.teyrebazenkurdistan.com/) zamach był zemstą za śmierć cywili w Cizre. Podczas operacji przeciw PKK w tym mieście wprowadzono trwającą wiele dni, całodobową godzinę policyjną. W tym czasie miasto było areną regularnej wojny z użyciem artylerii i czołgów. Wielu cywilów schroniło się w piwnicach szukając bezpieczeństwa. Wielu z nich znalazło tam grób. Gdy operacja się zakończyła, w piwnicach znaleziono ponad 150 ciał.

Po tym wydarzeniu wielu Kurdów zaczęło się domagać od PKK zemsty. Tylko jak, tu przeprowadzić zemstę, skoro PKK walczy z wizerunkiem organizacji terrorystycznej i od lat nie atakuje cywili? Zawsze można się posłużyć swoim zbrojnym ramieniem, zależną organizacją, która nie ma takich skrupułów - TAK.

To jest wersja Turków, którą zresztą moje kurdyjskie źródła potwierdzają. Jednak samo TAK ma inne zdanie. Uważają się oni za organizację całkowicie niezależną od PKK (co PKK potwierdza), która powstała przez odłączenie się od nich najbardziej radykalnych bojowników, którzy nie zgadzali się z taktyką kurdyjskiej partyzantki (m.in. nieatakowaniem cywili). Na ile to prawda? Nie wiadomo.

Poza ujawnieniem personaliów zamachowcy i przebiegiem zdarzenia, TAK na swojej stronie internetowej zamieścił także coś jeszcze - ostrzeżenie (w języku angielskim) przed podróżowaniem do Turcji. Organizacja zamierza uderzyć w Turcję od strony gospodarczej, a ponieważ turystyka stanowi około 10% PKB kraju, najłatwiej uderzyć w ten właśnie sektor. Według oświadczenia każdy turysta wspiera "państwo terroru" swoimi pieniędzmi, więc jeżeli ktoś nie chce być wplątany w wojnę, powinien trzymać się z daleka od tureckich kurortów. Jednocześnie zaznaczają, że turyści zostali ostrzeżeni, więc TAK nie ponosi odpowiedzialności za tych, którzy zginą.

Nową rzeczą jest przeprowadzenie przez kurdyjską organizację ataku samobójczego, bo PKK nie jest przecież organizacją religijną. Jak zaznacza wielu Kurdów, po tym, co zdarzyło się w Cizre tak bardzo goreją gniewem, że są gotowi na wszystko - nawet największe poświęcenie. A tymczasem turecka armia pacyfikuje kolejne miasta, których mieszkańcy szukają schronienia w piwnicach.

r.szklarz
O mnie r.szklarz

Absolwent SGH i Uniwersytetu Marmara w Stambule. Zainteresowany ekonomią i sprawami międzynarodowymi, szczególnie Bliskim Wschodem. Treść notek nie odzwierciedla poglądów i opinii redakcji -- żadnej redakcji.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka