Plakat pochodzi ze strony imdb.com
Plakat pochodzi ze strony imdb.com
Kryptos Kryptos
779
BLOG

„Pingwiny z Madagaskaru” jako lekcja polityki

Kryptos Kryptos Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 9
Uwaga! Uprzedzam, że poniższy felieton ma charakter humorystyczny i niektórzy mogą się poczuć urażeni częścią figur retorycznych z tekstu. Jeśli poprawność polityczna jest twoim bogiem, to lepiej nie czytaj... choć potem będziesz żałować! ;)

Myślę, że każdy z mojego pokolenia wie, czym są „Pingwiny z Madagaskaru”. Tym mniej zorientowanym przypomnę – to bardzo zabawna kreskówka na bazie popularnej filmowej serii „Madagaskar”. Bohaterowie poboczni filmów, pingwiny – Skipper, Kowalski (tak w oryginale!), Szeregowy i Rico – tworzą coś w rodzaju małej drużyny wojskowej, która pilnuje porządku w nowojorskim zoo. Innymi ważnymi bohaterami są n.p. nieobliczalny i głupkowaty lemurzy Król Julian, jego dworzanie – Mort i Maurice, no i wydra Marlenka, stanowiąca kobiecy pierwiastek serialu. Serial opisuje rozmaite przygody sympatycznych  zwierzaków, a dzięki znakomitemu przekładowi na polski można go oglądać z prawdziwą przyjemnością.
Ostatnio mój młodszy brat, głównie z sentymentu – bo nie jest już „targetem” twórców – włączył sobie „Pingwiny” w telewizji. Także i ja przysiadłem na kanapie, by choć na moment wyłączyć się codziennego pędu.
I wtedy zamarłem, bo nagle doznałem olśnienia. Zacząłem patrzyć na ten serial zupełnie inaczej niż przedtem. Odcinek pt. „Prawo dżungli”, bo ten właśnie oglądałem, stał się dla mnie błyskotliwym wykładem o demagogii, populiźmie i współczesnej demokracji! Zanim zaczniecie się ze mnie śmiać, drodzy czytelnicy, pozwólcie, że omówię fabułę „Prawa dżungli” [moją interpretację wydarzeń zapiszę kwadratowych nawiasach].

1. W Nowym Jorku dochodzi do przerwy w dostawie prądu. Zdezorientowanie zwierzęta gromadzą się, by ustalić, co robić. Niektóre z nich obawiają się kradzieży, rozrób itp. W odpowiedzi na to Król Julian proponuje wprowadzenie „prawa dżungli”, a więc anarchii w myśl zasady „niech wygra silniejszy”. [W reakcji na kryzys polityk-karierowicz bez kwalifikacji, ale mający potrzebę zwiększenia swej popularności może zaproponować najgłupszy nawet projekt ustawy].  Pingwiny są przeciwne.
2. Julian wówczas powołuje się na niezależnego eksperta, którym jest tak naprawdę przebrany Maurice. To – o dziwo – przekonuje Marlenę [pełni ona w tej historii rolę „liderki opinii publicznej”], a za nią resztę zwierząt. Pingwiny jeszcze raz ostrzegają przed „prawem dżungli”. [Żebym nie wyszedł na „foliarza” - tutaj zapraszam czytelników do pracy domowej: przypomnij sobie, które tematy w mediach są szczególnie napędzane wypowiedziami tzw. „ekspertów” i „autorytetów”; oceń, na ile w istocie ich wypowiedzi przedstawiają jakąś wartość].
3. Po kilku minutach od powrotu pingwinów do siebie w zoo wybucha totalny chaos: Goryle tworzą dwuosobowy gang, Szympanse walczą między sobą, Słoń rozwala otoczenie w poszukiwaniu swoich ulubionych orzeszków [aluzja do narkomanii], Mort traci rozum i biega z włócznią. [Zamieszki w ostatnich latach dzieją się coraz częściej – u nas zdarzyły się w trakcie Strajku Kobiet i Marszu Niepodległości, we Francji – w trakcie protestu „żółtych kamizelek”, a w USA – chyba najbrutalniejsze z nich wszystkich – Black Lives Matter]
4. Na prośbę Marleny i Maurice’a [symbolizują oni tą część społeczeństwa, którą nazwę Świadomymi i Wpływowymi Obywatelami, a więc osoby posiadające pewną wiedzę o polityce i sposobach sterowania nią] pingwiny zaczynają przywracać porządek.
5. Tymczasem Król Julian bagatelizuje zagrożenie i twierdzi, że to normalny porządek rzeczy [przypomina to opieszałość niektórych władz lokalnych w trakcie starć Black Lives Matter].
6. Czterej bohaterowie, mimo przeciwieństw, kładą kres chaosowi – pokonują Goryle, uspakajają Słonia i Morta. Wówczas społeczność zoo, która zdała sobie sprawę z tego, co się zdarzyło, obwinia o wszystko Juliana. Chcą go nawet zlinczować, wystrzeliwując go z katapulty poza mur zoo [Przypomina to trochę procesy norymberskie – ukaranie samej „góry”, a nie wykonawców poleceń; zwierzęta nie musiały przecież poddawać się zbiorowemu szaleństwu, ale było to dla nich wygodne].
7. W tym momencie następuje zwrot akcji – Skipper broni Króla Juliana. Przekonuje on wszystkich, że nieporadny lemur chciał odwrócić ich uwagę od przerwy w dostawie prądu, by nie pogrążyły się w rozpaczy. Zwierzęta zaczynają wiwatować na cześć „monarchy”. [Przesłanie odcinka jest przykre: czasem jedynie kręgi militarno-policyjno-agenturalne – „głębokie państwo” - mogą utrzymać porządek w państwie, w skrajnym wypadku  wprowadzają one dyktaturę. Im słabsza jest demokracja, tym większą swobodę ma „głębokie państwo”.  Tak narodziły się reżimy: Franco w Hiszpanii, Pinocheta w Chile, Nassera w Egipcie, Nowego Państwa w Portugalii itd. Jednocześnie „głębokie państwo” ma możność kreowania przywódców, bohaterów ludowych; może suflować mediom różne tematy].
8. Kiedy Szeregowy chwali Skippera za jego postawę, Julian zaczyna przechwalać się, jak genialnym jest przywódcą. Wówczas pingwiny strzelają do niego melonem z katapulty. [Scena symboliczna – krąg militarno-agenturalny może „tworzyć” polityków, ale również ich niszczyć].

I tak kończy się ten odcinek. Nie wiem, jakie były intencje twórców serialu, ale moim zdaniem ten odcinek powinien być puszczany na WOS-ie.
Trochę boję się, co następnym razem zobaczę w „Pingwinach z Madagaskaru”. Mort jako przykład dewiacji seksualnych? Doktor Bulgot jako alegoria George’a Sorosa? Czerwony Wiewiór jako ostrzeżenie przed komunistycznymi Chinami?


Kryptos

Kryptos
O mnie Kryptos

Witaj, Drogi Gościu, na moim blogu.   "Szuflada Kryptosa" realizuje koncepcję dziennikarstwa obywatelskiego. Wpisy umieszczam za darmo, w wolnej chwili, bo tak lubię i chcę tak robić. Sztuka, literatura, wielkie idee, sprawy poważne i niepoważne - to wszystko znajdziesz w tym miejscu! "Szuflada Kryptosa": twój ulubiony blog hobbystyczno-humanistyczny!  Zapraszam do lektury! [zdjęcie w tle: Pixabay, zdjęcie profilowe autorstwa Kryptosa i Pawła P.]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura