Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Kryptos Kryptos
319
BLOG

Przerażający świat manipulacji [Recenzja serialu dokumentalnego „Ku przepaści”]

Kryptos Kryptos Kultura Obserwuj notkę 0
Amerykańska religijność różni się od religijności europejskiej. Oprócz wspaniałych tradycji luterańskich, kalwińskich czy katolickich to właśnie tam zostały utworzone bardziej… „nietypowe” związki wyznaniowe: Kościół Scjentologiczny, Kościół Szatana, Świątynia Seta, Świadkowie Jehowy, mormoni… Ale wszystkie chyba bledną przy historii Kościoła Pozostałych, założonego przez Gwen Shamblin. No bo ile kościołów założono na podstawie… programu dietetycznego?

Kościół Wspólnoty Pozostałych (ang. The Remnant Fellowship Church) to mała, licząca kilka tysięcy wiernych protestancka grupa religijna. Założyła ją Gwen Shamblin, z wykształcenia dietetyk, z wyznania zaś  - wierna Kościoła Chrystusowego, luźnej federacji gmin religijnych hołdujących zasadom restoracjonizmu, a więc powrotu do korzeni chrześcijaństwa i  organizacji na wzór pierwszych chrześcijan. Pani Shamblin zyskała wielką sławę, promując – głównie w parafiach protestanckich – swoje warsztaty dietetyczne „Waga w Dół” (ang. Weigh Down Workshop). Jej pomysł był bardzo prosty: chcesz zjeść ponad miarę, to modlisz się do Boga i on pomaga ci wytrwać w poście. Na „Głębokim Południu”, słynącym z religijności, jej program znalazł wielu zwolenników, którzy traktowali ją nie tylko jako znakomitą dietetyk, ale również charyzmatyczną chrześcijankę. I to doprowadziło ją do założenia w 1999 r. własnego kościoła (jest to nota bene jeden z niewielu związków wyznaniowych założonych przez kobietę).
Mimo że jest to działająca tylko w jednym mieście (Franklin w stanie Tennessee) „niezależna kongregacja” – a takich jest w Ameryce setki – to przyciągnęła uwagę całego amerykańskiego społeczeństwa. Powodem była nie tylko popularność jej założycielki, ale również luksusowy styl życia kierownictwa Wspólnoty, oskarżenia o psychomanipulację w grupie, a nawet o znęcanie się nad dziećmi.

Nic dziwnego, że tak „gorący” temat musiał przyciągnąć filmowców. Na temat tegoż kościoła powstało kilka reportaży, a telewizja HBO stworzyła miniserial dokumentalny, który miałem okazję obejrzeć – i który wywarł na mnie takie wrażenie, że postanowiłem przekuć je w recenzję. Trudno było o lepszy moment na stworzenie dokumentu ze względu na ponury zbieg okoliczności: w trakcie jego produkcji Gwen Shamblin, jej drugi mąż - Joe Lara i ich współpracownicy zginęli w katastrofie lotniczej, a władzę w kościele przejęła jej córka.

Dramatyczne okoliczności powstania dzieła współgrają z wewnętrzną dramaturgią tego serialu. Składa się on  z 5 odcinków, z których każdy porusza inne „zagadnienie” – np. pierwszy opisuje genezę i organizację kościoła, drugi – życie rodzinne „prorokini” itd. Muszę przyznać, że bardzo lubię oglądać filmy, które są jak precyzyjne mechanizmy, w których „wszystkie klocki pasują do siebie”, w których doskonale wyważone napięcie i niebanalni bohaterowie przykuwają widza do fotela. Chodzi mi o takie filmy, jak „Coś”, „Mgła”, „Podziemny krąg” czy „Ronin”. Serial „Ku przepaści” udowodnił, że podobny efekt można uzyskać w dokumencie. Reżyserka – Marina Zenovich, autorka bardzo dobrego dokumentu „Robin Williams: W mojej głowie” – umiejętnie odkrywa przed widzem kolejne „warstwy” tej opowieści o... sekcie, bo inaczej tego nie mogę nazwać. Kiedy w pierwszym odcinku widziałem pełne przepychu obrzędy tej wspólnoty i kult jej przywódczyni, myślałem: „nie, to niemożliwe, to się nie mogło zdarzyć”. Ale wtedy Zenovich wyciąga kolejne „brudy” – kolejne, coraz bardziej wstrząsające świadectwa ludzi, którym Wspólnota Pozostałych wykręciła życiorysy. W recenzji nie powinienem odkrywać wszystkich kart, więc podam tylko jeden przykład. Wspomniałem o drugim mężu Gwen, Joe Larze. Wiecie, co się stało z pierwszym? Rozwiodła się z nim, mimo że w swoich naukach zawsze podkreślała, jak ważna jest kochająca się rodzina. „Prorokini”  najwyraźniej doszła do wniosku, że pierwszy mąż, zresztą jeden z członków założycieli jej kościoła – otyły, posiwiały – nie pasuje do stylu Wspólnoty Pozostałych, której znakiem firmowym miała być rewelacyjna dieta Gwen Shamblin. Joe Lara – były gwiazdor country i aktor kina akcji – znacznie bardziej pasował do Wspólnoty. Ich ślub był wręcz królewski.

Dużym atutem serialu jest dobór osób, które wypowiadają się przed kamerami. Są wśród nich głównie byli członkowie sekty lub krewni osób wciąż w niej działających. Część z tych osób pragnęła zachować anonimowość w obawie o swoje bezpieczeństwo. Ich świadectwa są jednak bardzo dobrze udowodnione – są zdjęcia i filmy potwierdzające to, co mówią. A to, co mówią, to chyba najsmutniejsza część serialu: opowiadają o przemocy domowej, psychomanipulacjach czy walce sądowej o opiekę nad dziećmi, gdy jedno z rodziców odeszło od wspólnoty. Można powiedzieć, że ekipa HBO „oddzieliła ziarno od plew” w trakcie gromadzenia danych. Drugą grupę osób stanowią eksperci  - znalazł się wśród nich prawnik z Tennessee, dziennikarze śledczy, ale też – warto odnotować - pastor specjalizujący się w temacie rozmaitych sekt. Wszyscy ci ludzie tworzą wartościowy komentarz do opowieści o Wspólnocie Pozostałych.

Na dodatek cały dokument od strony realizacji jest zrobiony jak spod igły. Piękne zdjęcia, atrakcyjny montaż, niezła muzyka. No ale w końcu chyba tylko Neflix i Disney może przebić HBO pod względem ilości funduszy. Jako mieszkaniec Polski przyznam, że ciężko się potem ogląda polskie dokumenty – czujesz się automatycznie jak jakiś bardzo ubogi krewny Zachodu.

Na zakończenie jeszcze jedna, osobista uwaga. Jak napisałem, dokument oglądało się świetnie, z wielkim zainteresowaniem.  Ale była to przyjemność dosyć dwuznaczna. Nie oglądałem bowiem przygód Kurta Rusella na Antarktydzie (wspomniana „Mgła”), tylko obserwowałem autentyczne ludzkie dramaty. Po wielu byłych członkach sekty widać, że wydarzenia,  o których opowiadają, bardzo źle wpłynęły na ich zdrowie fizyczne i psychiczne. Wśród nich są ludzie otyli, czasem nawet bardzo; kobiety ostrzyżone „na zapałkę”, jak kiedyś Kora Jackowska, wytatuowane na ramionach i dłoniach. Wielu spośród nich mówi swoje historie trzęsącymi się, łamiącymi głosami. Tak, ten dokument pozostawia nieprzyjemne wrażenie z tyłu głowy – że to wszystko działo się naprawdę, a Wspólnota Pozostałych nadal działa. Gwen Shamblin stworzyła „państwo w państwie” – jej kościół posiada liczne firmy, ma własnych prawników, media – ale tylko w jednym mieście w Tennessee. Stworzyła swoje pastelowe, polukrowane „Nowe Jeruzalem” w stylu Kena i Barbie. Ale ilu jest ludzi, którzy chcą urządzić według swojej woli całe państwa, a nawet kontynenty?

Kryptos

Serial „Ku przepaści: Bóg, chciwość i kult Gwen Shamblin” [2021-22] jest dostępny na HBO Max i na kanałach telewizyjnych HBO.

P.S. Kościół Wspólnoty Pozostałych wyznaje antytrynitaryzm – Gwen Shamblin już na samym początku odrzuciła dogmat o Trójcy Świętej. Gdy padają te słowa w dokumencie, widzimy infografikę, która szczegółowo objaśnia, czym właściwie jest Trójca Święta. Byłem bardzo zdziwiony, gdy to zobaczyłem. Czy naprawdę dla przeciętnego zjadacza HBO najważniejszy dogmat największej religii świata jest tak obcy? Wiem, że różni ludzie mają różne podejście do religii, ale to jest przecież podstawowa wiedza o świecie!

Kryptos
O mnie Kryptos

Witaj, Drogi Gościu, na moim blogu.   "Szuflada Kryptosa" realizuje koncepcję dziennikarstwa obywatelskiego. Wpisy umieszczam za darmo, w wolnej chwili, bo tak lubię i chcę tak robić. Sztuka, literatura, wielkie idee, sprawy poważne i niepoważne - to wszystko znajdziesz w tym miejscu! "Szuflada Kryptosa": twój ulubiony blog hobbystyczno-humanistyczny!  Zapraszam do lektury! [zdjęcie w tle: Pixabay, zdjęcie profilowe autorstwa Kryptosa i Pawła P.]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura