Końcówka roku zawsze skłania do rozmyślań nad przeszłością i historią naszej ojczyzny. Listopad - wiadomo, Zaduszki; ale także rocznica powstania listopadowego. Grudzień - to m.in. pamięć o zbrodniach komunistycznych czasu PRL (stan wojenny '81 i strzały na Wybrzeżu '70). Z tego powodu publikuję dziś mój kolejny mini-esej historyczny. Odwiedzimy zarówno wczesne średniowiecze, jak i czasy II RP.
Na początek zagadka. Kochani, czy pamiętacie ten tekst?
- „Hej młody junaku, smutek zgaś i strach/ przecież na tym piachu za 30 lat/ przebiegnie, być może, jasna, długa, prosta / szeroka jak morze Trasa Łazienkowska”
- A ja tego nie rozumiem. Dlaczego „być może”?
- No… Być może… Bo on tego jeszcze nie wie.
- Ale jak to nie wie? Popatrz, bracie. […] Młody chłopak, na warszawskim brzegu, dookoła się krzątają jego koledzy. I on ją widzi w swojej wyobraźni – tę Trasę. On ją widzi w swoich marzeniach! I ja bym tu od razu dał gis!
- Ale jak to gis?
- No gis. Od gitary!
Powyższy dialog pochodzi, rzecz jasna, z Misia Stanisława Barei. W tej scenie Wojciech Pokora i Eugeniusz Robaczewski grali oficerów Milicji Obywatelskiej, którzy dorabiają sobie pisaniem piosenek na festiwale muzyczne (aluzja do Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu i popularnego piosenkarza Krzysztofa Cwynara). A dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że Eugeniusz Robaczewski był z pochodzenia Karaimem. Kim?! - zapyta pewnie wielu z was. Wielu Polaków nie zdaje sobie nawet sprawy, że w ich kraju istnieje taka mniejszość etniczna. I właśnie o tym jest ten mini-esej.
1. Kim są Karaimi?
Karaimi (przest. Karaici) to grupa etniczno-religijna, która przybyła na ziemie polskie z terenów Wielkiego Księstwa Litewskiego. Ich tożsamość jest nieco podobna do żydowskiej: tak jak u ortodoksyjnych Żydów, religia jednocześnie określa przynależność etniczną i język. Karaimi mają zatem własną religię (karaimizm), własny język (karaimski) oraz – jak na tak malutką, rozproszoną grupę – bogatą i bardzo starą kulturę. Mimo przedstawionych przeze mnie podobieństw, obecnie nie można uznać Karaimów za jedno z plemion żydowskich ani za grupę wewnątrz judaizmu, taką jak choćby chasydzi1. Bardziej odpowiednie jest uznanie ich za oddzielną grupę etniczno-religijną. Dlaczego? Zajrzyjmy do historii Karaimów…
Jak wiadomo, jednym z najważniejszych wydarzeń w historii Żydów było zburzenie Drugiej Świątyni w 70. r. n. e przez Rzymian po powstaniu Bar-Kochby. Wiele stronnictw żydowskich – takich jak chociażby saduceusze - uległo zanikowi; od tego momentu Żydzi zaczęli żyć w diasporze i od tego momentu możemy mówić o judaiźmie rabinicznym. Rozproszenie sprzyjało podziałom wśród żydowskich mędrców. W VIII w. n.e jeden z wpływowych nauczycieli, Anan ben David, odrzucił Talmud (komentarze rabinów do Tory) jako sprzeczne ze wolą Boga2 Ponadto głosił, że nie tylko rabini, ale każdy Żyd ma prawo czytać i interpretować Torę. Zwolennicy ben Davida nazywali siebie samych Bene Mikra (hebr. Synowie Zakonu). Ludzie z zewnątrz często nazywali ich ananitami. Jednak najpopularniejszą nazwą było Kara’im (hebr. ludzie czytający [Torę]).
Na marginesie - pamiętacie francuskie opowiadania o Mikołajku autorstwa René Goscinnego i Jeana-Jacquesa Sempé? Jednym z bohaterów (czasem negatywnym, czasem pozytywnym) był Ananiasz, najlepszy uczeń w klasie, skarżypyta i "pieszczoszek naszej Pani". Ananiasz (hebr. Anan) to imię bardzo popularne wśród polskich Karaimów, którzy przyjmują je na pamiątkę swojego założyciela.
2. Z Krymu na Kresy
W następnych wiekach zwolennicy nauk ben Davida rozproszyli się po całym Bliskim Wschodzie, przyjmując kolejnych wiernych. Religię karaimską przyjęły liczne plemiona turkijskie, zwłaszcza na Krymie. W XIV w. książę Witold zaprosił Karaimów z Krymu na tereny Wielkiego Księstwa Litewskiego. W czasie kolejnych unii polsko-litewskich Karaimi przybyli również na ziemie polskie. Tak powstał podział na trzy karaimskie „plemiona” - Karaimów polskich (z terenów I Rzeczypospolitej, pochodzenia turkijskiego, mówiących językiem karaimskim), Karaimów słowiańskich (w Rosji) i Karaimów semickich (w Ziemi Świętej) - który obowiązuje do dziś. Wtedy też ostatecznie ukształtowała się specyficzna duchowość karaimska, która łączy w sobie elementy judaizmu, islamu (stroje, zwyczaje pogrzebowe) i chrześcijaństwa (odrzucenie Talmudu, modlitwa Ojcze Nasz, sakrament spowiedzi). Co ciekawe, pamiątką po grupie pierwszych uczniów ben Davida jest popularność imienia Ananiasz (Anan) wśród polskich Karaimów.
Czasy unii polsko-litewskiej to czasy olbrzymiej, jak na tamte czasy, wolności religijnej. Karaimi, tak jak np. Żydzi czy Ormianie, otrzymali prawo do samorządu religijnego. Centrum ruchu karaimskiego stały się Troki na Litwie wileńskiej i tak jest do dziś.
3. W odrodzonej Polsce
Po odzyskaniu niepodległości w granicach Polski znalazło się wiele mniejszości, w tym także Karaimi. Cieszyli się wolnością religijną, ale ze względu na niestabilność polityczną II RP ich status prawny został uregulowany dopiero w 1936 r., kiedy prezydent Mościcki podpisał odpowiednią ustawę i utworzono Karaimski Związek Religijny w RP.
Czasy II Wojny Światowej – przechodzące wojska, zmiany granic – były trudne dla Karaimów, ale co ciekawe, uniknęli oni Holokaustu. W 1938 r. wg ustaw rasowych III Rzeszy Karaimi zostali wyraźnie odróżnieni od Żydów. Takie samo prawo obowiązywało na okupowanych ziemiach polskich, do czego miał przekonać Niemców wybitny antropolog Jan Czekanowski.
Obecnie Karaimów jest bardzo mało, kilkadziesiąt tysięcy w skali całego świata. W Polsce wg spisu powszechnego z 2021 r. żyje 3479 Karaimów. Przyczyną zaniku tej wspólnoty były zniszczenia wojenne, ale przede wszystkim modernizacja, asymilacja i zamknięty charakter wyznania. Karaimi żenią się między sobą3, nie prowadzą działalności misyjnej, konwersje są bardzo rzadkie (sensacją była konwersja kilkunastu chrześcijan na karaimizm w 2007 r., do której doszło w Kalifornii). Niemniej w większości krajów - w tym Polsce - cieszą się statusem mniejszości narodowej, dzięki czemu mogą pielęgnować swoją religię i kulturę.
4. Słynni polscy Karaimi
Pisząc ten artykuł, szukałem jakiejś postaci-symbolu, która mogłaby zobrazować dzieje Karaimów na tle historii Polski. Nie było to łatwe. Wprawdzie jest wiele źródeł na ten temat, na polskiej Wikipedii jest nawet lista słynnych polskich Karaimów, ale… są to osoby dla większości Polaków nieznane. Ot, karaimscy duchowni, kilku cenionych orientalistów (turkologów) i tyle. Wyjątkiem był pochodzący z Wołynia Eugeniusz Robaczewski (ur. 1931 r. w Łucku , zm. 2003 w Warszawie). W książce Rafała Dajbora jego syn, Marek (również aktor i tłumacz) wspomina:
[...] dorastał w karaimskiej dzielnicy Łucka, który, jak inne przedwojenne miasta i miasteczka, był swoistym tyglem kulturowym. Oprócz Polaków żyli tam Żydzi, Ukraińcy, także mniejszość czeska i niemiecka. Charakterystyczna gwara żydowska, stanowiąca mieszankę j. polskiego i jidysz, słyszana była bardzo często. Trudno, by nie zapamiętał jej młody chłopiec, który zapewne już wtedy wykazywał pewne zdolności naśladowcze, tak potrzebne w zawodzie aktora.
Lata II Wojny Światowej Robaczewski spędził w okolicach Warszawy, następnie podjął naukę w PWST w Warszawie, którą ukończył w 1954 r. Występował m.in. w Teatrze Powszechnym, Teatrze na Woli i Teatrze Syrena. Zagrał w wielu filmach, m.in. w Misiu czy Nocach i Dniach. Jednak dzięki swojemu głębokiemu głosowi i świetnej dykcji największy sukces odniósł jako aktor dubbingowy. To właśnie on podkładał głos Sknerusa McKwacza w Kaczych Opowieściach, jednej z moich ulubionych bajek. Oprócz tego wystąpił m.in. w Laboratorium Dextera, Dawno temu w trawie czy Asterix podbija Amerykę.
Aktualnie jestem na studiach magisterskich w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Studenci SEW przed Zaduszkami odwiedzają cmentarze w Warszawie, by położyć znicze na grobach osób związanych ze sprawami wschodnimi. W tym roku byłem w grupie odwiedzającej cmentarz karaimski. Ta niepozorna działka jest unikalnym zabytkiem – jedną z kilku nekropolii Karaimów na całym świecie. Na cmentarzu można odwiedzić grób orientalisty Aleksandra Dubińskiego czy Rafała Abkowicza, ostatniego hazzana (kapłana) religii karaimskiej w Polsce. Z kolei w położonej tuż obok kwaterze karaimskiej cmentarza prawosławnego leży Eugeniusz Robaczewski – najsłynniejszy z polskich Karaimów.
[AP]
P.S. Podziękowania dla Bartłomieja W. za pomoc w realizacji tekstu :)
PRZYPISY:
1 - Należy zadać pytanie, czy w ogóle istnieje „jedna religia judaistyczna”, czy raczej jest to kilka mniejszych grup. Obecnie (2025 r.) istnieje kilka nurtów judaizmu (m.in. reformowany, humanistyczny, ortodoksyjny, Chasydzi itd.), które zajmują całkowicie odmienne stanowiska wobec roli kobiet w gminie żydowskiej, mniejszości seksualnych, państwa żydowskiego czy ewentualnej budowy Trzeciej Świątyni Salomona. Również obecny judaizm (rabiniczny) jest zupełnie różny od judaizmu znanego z czasów biblijnych (tzw. judaizm świątynny).
2 - A teraz, Izraelu, słuchaj praw i nakazów, które uczę was wypełniać, abyście żyli i doszli do posiadania ziemi, którą wam daje Pan, Bóg waszych ojców. Nic nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i nic z tego nie odejmiecie, zachowując nakazy Pana, Boga waszego, które na was nakładam. [Pwt 4, 1-2; przekład: Biblia Tysiąclecia]
3 - Fachowo nazywa się to "endogamia". W dawnych czasach, mniej więcej do XIX w., bardzo popularną praktyką wśród polskich Karaimów było szukanie narzeczonej w jednym z najważniejszych miejsc dla ich historii, czyli na Krymie.
ŹRÓDŁA:
• karaimi.org [portal Związku Karaimów Polskich]
• https://filmpolski.pl/fp/index.php?osoba=111247
• https://pl.wikipedia.org/wiki/Karaimi
• https://pl.wikipedia.org/wiki/Karaimi_w_Polsce
• https://pl.wikipedia.org/wiki/Cmentarz_karaimski_w_Warszawie
• https://en.wikipedia.org/wiki/Jan_Czekanowski
• https://pl.wikipedia.org/wiki/Eugeniusz_Robaczewski
• Możdżonek W., Karaimi – Naród Zapomniany, „Forum Politologiczne”, t. 5 (2007), Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
• Witkowski R., Los Karaimów w czasie II Wojny Światowej: kilka uwag historyka, „Almanach Karaimski”, t.3 (2014), wyd. Bitik – Karaimska Oficyna Wydawnicza
• Dajbor R. Jak u Barei, czyli kto to powiedział?, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2019
Witaj, Drogi Gościu, na moim blogu.
"Szuflada Kryptosa" realizuje koncepcję dziennikarstwa obywatelskiego. Wpisy umieszczam za darmo, w wolnej chwili, bo tak lubię i chcę tak robić. Sztuka, literatura, wielkie idee, sprawy poważne i niepoważne - to wszystko znajdziesz w tym miejscu!
"Szuflada Kryptosa": twój ulubiony blog hobbystyczno-humanistyczny!
Zapraszam do lektury!
[zdjęcie w tle: Pixabay, zdjęcie profilowe autorstwa Kryptosa i Pawła P.]
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura