Szymon Sójka Szymon Sójka
32
BLOG

Brzydcy robotnicy

Szymon Sójka Szymon Sójka Polityka Obserwuj notkę 5

Wszystkie damy zaglądające na mojego bloga przepraszam, gdyż w poniższym poście znajdują się słowa powszechnie uważane za wulgarne.

Jestem robotnikiem (tymczasowo, ale jednak) i mogę stwierdzić jedno - robotnicy są brzydcy. Tak, brzydcy! Ale nie w sensie urody lecz w sensie mentalności, usposobienia. Pracując na budowie zaledwie od dwóch tygodni i widziałem wiele w tym czasie, pijanych na kilkumetrowych rusztowaniach i stawiających (przy pomocy dźwigów) wielkie kilkutonowe konstrukcje budynków, wymykanie się w czasie pracy po piwko lub jakąś wódeczkę - nikomu to nie przeszkadza. Najśmieszniejsze jest to, że na dzień po wypłacie były solidne braki w kadrze (+- 10 osób się nie pojawiło w pracy, każdy wie w z jakiego powodu).
A, że o fachowca teraz trudno nie będzie żadnych kar dyscyplinarnych bo teraz to robotnik(fachowiec) wyzyskuje a nie kapitalista. Bo nie szanuje pracy, gdyż może w każdej chwili iść gdzieś indziej i dostać pracę od ręki za podobną(coraz lepszą i bardzo przyzwoitą) płacę.
Pracuję na budowie i tylko na tej podstawie mogę się wypowiedzieć więc nie chcę uogólniać i wrzucać wszystkich robotników do jednego worka. Niemniej jednak pracuję tam kilkadziesiąt osób w różnych zawodach i to coś znaczy. To samo z kierownikami. Cholera, przecież to są ludzie wykształceni, ale chamstwo bije od nich niemiłosiernie, wiecznie przeklinają, nawet kiedy przekleństwo jest zupełnie niepotrzebne, nie wyrażają emocji i nie mają sensu.

Dialog wygląda mniej więcej tak:
- "te pustaki wyjebcie w pizdu"
- "dobra" - odpowiadam (zrozumiałem zamysł a ręka pokazała co znaczy "w
pizdu")
- "wyjebcie stąd wszystko w kurwe bo tu musi być posprzątane zanim
przyjadą tynkować ściany, wyjebać to wszystko w chuj("w chuj" oraz "w kurwe" to synonimy "w pizdu")"

Tak wygląda dialog dwóch wykształconych ludzi. Cholera! Co to za język?
Z robotnikami dialog wygląda podobnie, tylko że ci mają mniej zębów,
ewentualnie więcej...czarnych.
Dialog z robotnikiem jaki mnie spotkał gdy malowaliśmy z kolegą (też
tymczasowo pracującym na okres wakacji). Będzie to prawie cytat:
Idzie jeden w naszą stronę podśpiewując:
"Malarze kurwiarze" - dalej już mówi - "dajcie no rozpuszczalnik bo się
ujebałem" (ujebałem = ubrudziłem)
To normalny dialog, nikt nie zwraca na to uwagi bo to robotnicza norma.

Przebywanie z takimi ludźmi jest dla mnie nieprzyjemne, nieestetyczne, niesmaczne. Dla mojego umysłu bardzo niehigieniczne.
Na szczęście wśród tych robotników znajduję się kilku miłych lub przynajmniej nie będących chamami ludzi. To są na prawdę wyjątki, mające poczucie humoru, nienaganny język, nie najgorszą wymowę i uzębienie. Każą mi nie uogólniać i nie wrzucać ich wszystkich do jednego worka.


Mimo tego stwierdzam jedno: "robotnicy są brzydcy" i zastanawiam się tylko jakim cudem ktoś próbował oprzeć władzę o klasę robotniczą. To z natury musiało być niesmaczne. Dziś gdy na to patrze jestem zdumiony, że ktoś w ogóle mógł o czymś takim pomyśleć. Mi by nic tak idiotycznego i paskudnego nie wpadło do głowy nawet w żartach. Cholera przecież to tak na zdrowy rozum nie może się udać i jak wiemy z historii nie udało się. Był to system mniej więcej na takim poziome sensowny i wydajny jak kultura polityczna przeciętnego robotnika pracującego na tej budowie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka