Na początku było tak, że ktokolwiek mógł to spalał odpady tam , gdzie mógł.
Najlepiej w kotle węglowym
Metale i szkło trafiało na nieoznaczone paleniska w lasach.
Wprowadzono w mojej gminie(jak i innych) obowiązkowy wywóz śmieci 27 zeta od łeba'- byłem ZA!
Po wprowadzeniu systemu jadąc gminną trasą widziałem setki/tysiące worków do utylizacji i zastanawiałem się , gdzie toto kiedyś/ongiś znikało?
Ten system zaczął działać, ludek zrozumiał (po co palić w kotle lub na podwórku) atmosfera gminy ożyła, kotły zaczęły lepiej działać, kominy nie zarastały.
Problem był jeno w segregacji śmieci narzucony przez operatora śmieci.
Np. nakrętki butelek należało segregować oddzielnie--luzem..
Czyniłem to przekazując/dowożąc je jakiś tam fundacjom bez sprzeciwu!- było OK!
Ale licho lobbystyczne junijne nie śpi i wymyślono' przewiązanie nakrętek do butelki!- był producent takich maszyn i zechciał zarobić miliony na idiotyzmie junijnym'.
Jakoś to niechętnie przeżyłem segregując te butelkowe śmieci.
Ale to był (jak się okazuje) początek następnego czekającego lobbysty!-producenta butelkomatów.
Zwie się on operatorem (niemieckim, czy też duńskim, czy też inaczej) od butelkomatów ! -- czyli ok.. 10 miliardów polskich zł -tzw. krążących (omijając Polskę) wedle nijakiej kluski.
Tak to za śmieci , które opłacam cena wzrośnie- w gminach, miastach itd!-gdziekolwiek człowiek zyje!
*
Ja ciągle jednak czekam kiedy kluska (i cały jej aparat tuskoidalny) zarządzi podatek od ilości okien/i metrażu w naszych domach,
Odnoszę wrażenie, że nastapi to niebawem.
Od powietrza! ognia! i wojny..............i kluski!
Inne tematy w dziale Polityka