Harley Porter Harley Porter
832
BLOG

Deja vu

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 8

 

Żyję w poczuciu deja vu.  Uczucie to nasila się kiedy siadam przed telewizorem, albo słucham radia. I choć sztafaż inny, inne kreacje prezenterów, a tło generują komputery, wrażenie, że kiedyś już to wszystko słyszałem, staje się dominujące.

 

Jadąc autem, słucham Paradowskiej, manierycznym głosem flekującą opozycję i popierającą obecny rząd, najlepszy, według niej, jaki możemy mieć. W domu oglądam Tomasza Wołka tropiącego na każdym kroku Jarosława Kaczyńskiego i wkładającego w dłoń prezesa PiS pochodnię, którą według Wołka, Miał podpalać Polskę. Przełączam na dwójkę, a tam drugi Tomasz, tyle, że Lis, przejmując pałeczkę od Wołka i wprost wali w Prawo i Sprawiedliwość, jak to odciąga nas od Europy i jej standardów, a później, już razem z Żakowskim w TOK FM, rwąc drogą koszulę, złorzeczy naszej rzekomej zaściankowości.

 

Przebiegając pilotem po mainstreamowych stacjach oglądam reportaże o nieodpowiedzialnych górnikach, zarabiających krocie, a chcących jeszcze więcej. O związkach zawodowych, które, zapewne tą samą pochodnią co Jarosław Kaczyński, usiłują dokonać podpalenia Polski numer dwa, rujnując nasz złoty, europejski dobrobyt jakiego zaznaliśmy ponoć najbardziej za Tuska. Widzę znanych i nielubianych dziennikarzy prorządowych, z marsem na czole krytykujących rolników jadących na Warszawę, za nierealne, według nich, postulaty. Ci sami dziennikarze, jakby od niechcenia, zwracają uwagę na nowe zachodnie ciągnik tychże rolników i jakoś  przemilczają fakt, że na każdy z nich został zaciągnięty potężny kredyt.

 

Dziesiątki  Gugał, Kuczyńskich, Durczoków i Kolend Zalewskich usiłuje osłabić przekaz medialny, który staje się, wbrew nim i wbrew ich mocodawcom, coraz bardziej dojmujący i jednoznaczny, że polska rzeczywistość  stworzona przez Platformę Obywatelską i premier Ewę Kopacz się wali, a, znane wszystkim, słowa byłego ministra Sienkiewicza stają się podzwonnym dla tej formacji politycznej i dla tego rządu.

 

Jednak mimo, coraz bardziej widocznej erozji III RP, władza i jej medialni poplecznicy bronią jej jak niepodległości. Dla nich bowiem, obecny stan rzeczy to właśnie ich swoista niepodległość – niepodleganie jasnym normom i zasadom naprawdę demokratycznego państw. W tym zacietrzewieniu, w tym ogniu walki, gotowi są publicznie, przed kamerami rzucać kalumnie w dziennikarzy mających inną wizję istnienia państwa, wyrażaną w krytycznych sądach na temat rządzącej nami klasy politycznej.

 

Deja vu mija, a ja już wiem czego ono dotyczyło. To tamte czasy, czasy Urbana, Tumanowicza i Bilika. Czasy Kozery i Willmana, Dziedzic i Woźniaka. Rzeczywistość upadającej PRL ładuje się w moje deja vu i woła, że teraz jest jak kiedyś i tak jak kiedyś kłamliwe słowa dzisiejszych utrwalaczy III RP, mają zapobiec jej upadkowi.

Nie zapobiegną!

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj8 Obserwuj notkę

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka