Harley Porter Harley Porter
573
BLOG

Zdążyć przed nocą

Harley Porter Harley Porter Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Noc to rzeczywistość, że tak powiem, liberalno islamska. Choć sam zbitek słowny raczej bezsensowny, gdyż obydwa pojęcia przez naturalny antagonizm zaprzeczają możliwości istnienia obok siebie. Jednak, co nie jest realne w teorii bywa jak najbardziej realne i kompatybilne w prawdziwym życiu. Społeczeństwa liberalno islamskie istnieją - wystarczy spojrzeć na Brukselę i dzielnicę Molenbeek aby słowo stało się ciałem.

Islam został przeniesiony z Azji i Afryki prosto na liberalny grunt twórców rewolucji kulturalnej lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych poprzedniego wieku. W imię pełnej wolności, równości i braterstwu oraz w celu rozmontowania społeczeństw chrześcijańskich sprowadzono do Europy brodatych wojowników Allacha i uznano, że z tak zmontowanego tworu społeczno obyczajowego narodzi się nowa wartość dodana, nowa jakość, którą zacznie się niczym wzorcem z Sevres odmierzać europejską cywilizację.

Islamiści poprzejmowali od liberałów wszelkiego rodzaju zasiłki i pomoc społeczną, które to zadziałały jako otorbienie obcej struktury społecznej mogącej się w owym otorbieniu dzielić i przepoczwarzać, przebijając je gdzieniegdzie terrorystycznymi zamachami, bo trudno jest utrzymać pod kontrolą dynamicznie rozwijającą się islamską tkankę.

Z tego mariażu społeczeństw liberalnych i zagnieżdżonego w nich i będącego pod częściową kontrolą islamu zrodziła się prawdziwa chimera, patogen będący śmiertelnym zagrożeniem dla wszystkiego co nie jest liberalne albo muzułmańskie. Państwa szczycące się demokracją liberalną i takim samym społeczeństwem mimo powolnego pożerania ich od środka przez Abdullahów i Ajsze oraz ich tysiące dzieci, nadal mają tyle siły aby cały czas forsować ową rewolucje kulturalną o której wspominałem. Zmieniła się dialektyka i merytoryczne podejście, ale cel pozostał ten sam; stworzyć społeczeństwo bezideowe i antychrześcijańskie (nie wystarcza sam ateizm, szerzyć się musi nienawiść do chrześcijan), należy wydzielić i odrzucić instytucje małżeństwa i zastąpić ją luźnymi związkami najlepiej homoseksualnymi, zaś wszelaka dewiacja ma być podniesiona do roli równoprawnych zachowań seksualnych. Wszystko to ma dziać się pod przemożną kontrolą banków i korporacji i właśnie ten ostatni czynnik dla liberałów jest najważniejszy - łatwa kontrola finansjery nad zdegenerowanym, zdeprawowanym i bez zasad społeczeństwem, Taki jest plan!

Jednak w demontażu obecnej rzeczywistości społeczno politycznej islam został wyraźnie niedoceniony. Z broni mającej ciąć jedynie"chrześcijański zabobon" stał się bronią obosieczną uderzającą najczęściej w laickie już w znacznej części, zniewieściałe i pozbawione moralności społeczeństwa cywilizacji zachodu. Otorbienie socjalne coraz częściej przestaje działać, bo zaszczepiony islamski nowotwór zdał sobie sprawę, że jeśli dobrze wszystko rozegra stanie się tworem - przejmującym rolę pożeranego organizmu społecznego.

Na razie jednak  ów liberalno islamski patogen pozostaje w pewnej, chwiejnej równowadze, starając się przejąć kontrolę nad państwami, które ani jednym ani drugim czynnikiem nie zostały zainfekowane w stopniu znaczącym. Zagrożenie jest poważne bowiem forpoczty przynajmniej te liberalne istnieją także w państwach pozornie wolnych od liberalno islamskiego zagrożenia.

Z demokracją jest podobnie jak z sądami. Według lansowanego na potrzeby mas (choć profesor Sadurski wolałby określenie - na potrzeby tłuszczy) twierdzenia - to z sądami się nie dyskutuje! Podobnie z demokracją. Szermuje się powiedzeniem Churchilla, które urosło już do rozmiarów udowodnionego pewnika, że demokracja nie jest najlepszym z ustrojów, ale nie wymyślono niczego lepszego. Myśl ta stała się żelazną zaporą nie do ruszenia, a jakakolwiek kontestacja demokracji odstrzeliwana jest strzelbą na słonie. A przecież to demokracja zrodziła liberalizm, który dał faktyczną władzę korporacjom i bankom, nobilitował dewiację i sprowadził islam. Może więc jednak warto pogrzebać przy demokracji i stworzyć z niej nie wrota do upadku ale z prawdziwego zdarzenia  mechanizm broniący Europę przed tym właśnie upadkiem?!

Jeśli to, co na zachód od Odry jest już stracone, a coraz częściej mam takie przekonanie, ratujmy to, co można jeszcze uratować - państwa środkowoeuropejskie. Nawiążmy jeszcze ściślejszą współpracę, zmieńmy prawo tak aby przetrwały nasze wartości i nasz styl życia. Budujmy demokrację konserwatywną opartą na wypróbowanych wzorcach, których fundamentem jest wiara, rodzina, ojczyzna i sprawiedliwość i takiej demokracji brońmy ze wszystkich sił.

W czasach kiedy konfrontacja z liberalną degeneracją moralną i społeczną oraz rozprzestrzeniającym się islamem staje się faktem musimy podjąć stanowcze i zdecydowane kroki. Nie wystarczy ględzenie dyplomatów i wspólne fotki rządzących państwami. Potrzebne jest działanie! Należy uciąć lewacko-liberalny piar, posłać w niebyt polityczny albo i więzienny wszystkich tych, którzy działają na rzecz nowej inżynierii społecznej i demontażu podstawowych wartości moralnych oraz godzą się na ekspansję islamu. Trzeba ograniczyć wpływy banków i korporacji, dla których sprzeczna z wartościami przebudowa społeczeństw jest drogą do pomnażania zysków.

Musimy zdobyć się na kontestację dotychczasowej demokracji bo jeśli nie to nie będzie komu czytać filozoficznych traktatów o jej domniemanej uniwersalności. Musimy tak uczynić bowiem dobro narodu i sprawiedliwość społeczna nie mogą być dla niej poświęcane niczym całopalna ofiara dla nieistniejącego bóstwa. Niech wreszcie do nas dotrze, że nie my powinniśmy służyć demokracji ale demokracja nam.

Jeśli się nie ogarniemy i nie zrzucimy ze skały ideologów lewackiego raju, jeśli nie przetrącimy karki wszystkim tym Sorosom i Butlerom niszczącym w imię swoich szaleńczych idei całe społeczeństwa, jeśli nie powpychamy z powrotem do ciemnych nor z których wyleźli owych liberalnych szarlatanów ekonomicznych i społecznych, którzy w ciągu kilku dekad zrobili z naszego świata śmietnisko wartości i zamordowali nadzieję na lepsze życie to nie zdążymy przed nastaniem nocy, a gdy nadejdą ciemności - przepadniemy w nich.

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo