Jakub Ś. jest cwańszy niż nam się wydaje.

Wielu sądzi, że Jakub Ś. bo pewnie niedługo się będzie o nim tak pisało zrobił rozpaczliwy rzut na taśmę i tzw. uderzenie wyprzedzające swym przyznaniem się do winy. Jednym słowem poradził sobie jak umiał w kryzysowej sytuacji. Ja jednak pozwolę sobie mieć inne zdanie. Moim zdaniem przez ostatnie 3-4 miesiące realizował on w sposób konsekwentny strategię mającą mu przynieść jak najmniejsze straty bo, że sprawa się rypła wiedział już wtedy. Co więc robi Jakub Ś.? Wie, że zdefraudował pieniądze swej fundacji i rozłożył ją finansowo na łopatki. Zapewne są jakieś kwasy i pretensje bo ludziom z fundacji nie płaci. Wokół fundacji zaczyna się toczyć śledztwo i zaczyna kręcić się wokół niej komornik. Jakub Ś. nie wiem, czy na podstawie własnego pomyślunku, czy z pomocą jakiegoś speca od tzw. PR zaczyna rzucać się na tematy czysto polityczne bo wie, że w ten sposób może liczyć na obronę salonu spod znaku ulic Czerskiej i Wiertniczej. Głupi nie jest. Widzi co się dzieje. Tak zasłużone dla ww. salonu indywidua jak Wojewódzki, Węglarczyk, czy Figurski mogą liczyć na jego obronę i bezkarność nawet jak złamią główne tabu salonowe jak rasizm czy seksizm. Postanawia iść tą drogą licząc także na obronę i bezkarność. Jak jednak to zrobić? No to proste. Narzygać na Smoleńsk. Walnąć parę razy w Kaczyńskiego aluzją na poziomie lemingów, czyli lotną jak kowadło. Pooburzać się na wymyślone wykluczanie przez straszliwych patriotów i się awansuje do salonowych aŁtorytetuff. Nie wierzycie, że tak było? Prześledźcie kiedy zaczęły na jego parówkowym blogu dominować tematy polityczne w ujęciu jedynie słusznym jakubspiewak.natemat.pl/ Przedtem ot czasem zahaczył o politykę. Jednak głównie pisał o tym czym się zajmował jako szef fundacji.

Czy osiągnął cel? Jak najbardziej w końcu od razu wezbrała dla niego fala wsparcia. Natomiast media salonowe zamilczają sprawę na śmierć lub pochylają się z troską nad biednym Jakubem Ś., który "zbłądził" o jakieś 170 tyś. PLN. Bo na razie wiemy o 170 tyś. A na ile "zbłądził" przez cały okres działania fundacji?